W Pałacu Niepodległości w Mińsku odbyło się spotkanie sylwestrowe prezydenta Białorusi z dziećmi. Przedstawiany jako wzór do naśladowania polityk postanowił pochwalić się przygotowanym w imieniu najmłodszych prezentem dla Dziadka Mroza. Wcześniej Alaksandr Łukaszenka wręczył też prezenty dzieciom.
Na początku Łukaszenka przemówił do dzieci, życząc im szczęśliwego nowego roku, prezentów i dużej dawki zabawy. Następnie wspomniał też o białoruskich wartościach i tradycjach. Jak zaznaczył, tradycją w kraju jest to, że przedsiębiorcy, politycy i urzędnicy co roku przygotowują z okazji świąt prezenty dla dzieci z domów dziecka czy rodzin zastępczych. Potem dodał, że upominki dostaną także obecni na sali najmłodsi.
- Chcemy tylko jednego - widzieć wasz uśmiech i wiedzieć, że żyjecie bezpiecznie, pewnie i spokojnie. Jeśli dziecko się uśmiecha, to znaczy, że państwo jest silne, a społeczeństwo zdrowe - mówił Łukaszenka. Dzieci w większości otrzymały zabawki i książki.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Później Łukaszenka postanowił wręczyć prezent obecnemu na scenie Dziadkowi Mrozowi - postaci ze słowiańskiego folkloru, który w ZSRR był odpowiednikiem "zachodniego" świętego Mikołaja. Całe szczęście dyktatorowi nie pomyliły się podarunki dla dzieci i Dziadka Mroza, bowiem ten drugi dostał w prezencie alkohol.
- Wszyscy na Nowy Rok, w większości wy, prosicie o coś Dziadka Mroza, o prezenty. A Dziadek Mróz nic nie dostaje. Dlatego uznałem, że dobrze będzie jemu i Śnieżynce podziękować w waszym imieniu i wręczyć im prezenty. Tam są takie napoje noworoczne. Dla dorosłych. Wiecie, o co chodzi - powiedział do dzieci Łukaszenka, a następnie się zaśmiał. Obecni na sali dorośli i dzieci zareagowali śmiechem i brawami.