Do zdarzenia doszło we wtorek 27 grudnia. Jak pisze "The Nation Thailand", tuż przed godziną 12 policja otrzymała informację, że zagraniczny turysta wypadł z pociągu w jaskini Krasae.
Jak czytamy, 45-letni mężczyzna z Tajlandii miał otworzyć drzwi pociągu podczas przejazdu nad jaskinią, próbując zrobić sobie zdjęcie, jednak poślizgnął się i wypadł z pociągu, upadając z wysokości około 10 metrów. Zdarzenie zostało uchwycone na nagraniu innego z turystów.
Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, 45-latek nadal oddychał, podczas zdarzenia złamał sobie rękę i szyję. Mimo 30-minutowej reanimacji mężczyzny nie udało się reanimować. Do wyciągnięcia jego ciała konieczne było stworzenie prowizorycznego systemu kół pasowych.
Lokalny posterunek policji przekazał, że skontaktuje się z ambasadą Nowej Zelandii w Bangkoku, by przetransportować ciało mężczyzny do jego ojczyzny na pogrzeb.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolej Birmińska, znana także jako "kolej śmierci", została wybudowana przez Japonię w czasie II wojny światowej. Podczas powstawania konstrukcji śmierć poniosło tysiące osób - między innymi jeńców wojennych i ludności cywilnej. Liczbę ofiar szacuje się na ok. 100 tys. cywili i 16 tys. jeńców. Linia ciągnie się na długości 415 km i łączy Bangkok (Tajlandia) z Rangunem (Birma).