Alexandra Eckersley z Manchesteru w stanie New Hampshire urodziła dziecko w nocy z 25 na 26 grudnia. 26-latka jest bezdomna, a poród dziecka odbył się w lesie niedaleko West Side Arena.
Kobieta zostawiła noworodka w namiocie, a następnie poinformowała policję, że potrzebuje pomocy medycznej, ponieważ przedwcześnie urodziła. Służby przeszukały teren, na jaki skierowała ich Eckersley, ale okazało się, że dziecka tam nie było.
"Po prawie godzinie matka ujawniła prawdziwe położenie dziecka i doprowadziła funkcjonariuszy do tego obszaru" - czytamy w komunikacie policji.
Dziecko znaleziono w namiocie bez ubrań i koca, gdy na zewnątrz było ok. - 8 st. Celsjusza. Niemowlę od razu trafiło do szpitala. Policja poinformowała, że jego stan się poprawia.
- Gdybyśmy wspólnie nie zlokalizowali tego małego chłopca i nie udzielili pierwszej pomocy, jestem całkiem przekonany, że dziecko umarłoby w tym namiocie - powiedział szef policji w Manchesterze Allen Aldenberg, cytowany przez CBS.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
26-latka usłyszała zarzuty "lekkomyślnego zachowania", a także "narażenie dobra i zdrowia dziecka" i została aresztowana. Policja w dochodzeniu wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
W stanie New Hampshire obowiązuje prawo "bezpiecznej przystani". Każdy, kto znajdzie się w podobnej sytuacji, co Alexandra może anonimowo i bezpiecznie zostawić noworodka w kościele, szpitalu, na posterunku policji lub straży pożarnej, a państwo przejmie nad nim opiekę.