W ostatnich dniach w Stanach Zjednoczonych przeszły najgorsze od prawie 50 lat burze śnieżne - wynika z oceny gubernatorki Nowego Jorku Kathy Hochul. Przywołała ona 1977 rok, kiedy to w wyniku zamieci zginęło niemal 30 osób. Obecnie jednak sytuacja jest znacznie gorsza, bilans ofiar pogody wzrósł już do co najmniej 60 osób, a może on jeszcze wzrosnąć. Najbardziej dotknięty został stan Nowy Jork, w szczególności miasto Buffalo, gdzie pokrywa śnieżna ma już ponad 1,2 metra śniegu, a ten nie przestaje padać.
Jedną z ofiar śnieżycy została zaledwie 22-letnia Anndel Taylor z Buffalo. W piątek, gdy kobieta wracała z pracy, a nad miastem przechodziła burza śnieżna, jej samochód utknął w zaspie. Sprawę opisał m.in. "New York Post". Taylor wysłała swoim bliskim serię nagrań. Mówiła na nich, że się boi, pokazywała też, że samochód został niemal całkowicie zasypany.
Ostatnie nagranie wysłała około północy. Później przekazała siostrom na czacie grupowym, że prześpi się trochę i zaczeka na pomoc, a jeśli ta nie nadejdzie, gdy się obudzi - spróbuje pójść w bezpieczne miejsce.
Według rodziny 22-latka spędziła w samochodzie ok. 18 godzin, zanim służbom ratunkowym - które zaalarmowała wcześniej - udało się do niej dotrzeć. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych one również miały problem z pokonaniem trasy.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do samochodu Taylor służby dotarły dopiero w sobotę. Kobieta już nie żyła. Według bliskich zmarła w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, ponieważ samochód przez cały czas miał włączony silnik. Z ich teorii wynika, że rura wydechowa została zapchana przez śnieg, a opary dostały się do środka auta. Nie zostało to jeszcze potwierdzone przez medyków.
Z powodu burz śnieżnych w USA doszło do ogromnego paraliżu komunikacyjnego. Odśnieżanie dróg jest bardzo trudne ze względu na pozostawione na nich pojazdy. Odwołano też tysiące lotów. Wielu osobom nie udało się dotrzeć do swoich bliskich na święta.
Bilans ofiar śnieżycy ciągle rośnie. Służby znajdują ciała ludzi w zaspach śnieżnych czy w zasypanych samochodach. Są też doniesienia o śmierciach z powodu stresu i wysiłku związanego z zamieciami. Wydano alert "Shovel Smart" - jest to ostrzeżenie przed nadmiernym wysiłkiem związanym z odśnieżaniem ciężkiego i mokrego śniegu, który może doprowadzić nie tylko do urazów pleców, ale nawet ataków i zawałów serca.