Rosja. Matka odebrała wezwanie do mobilizacji syna. Chłopiec zmarł 14 lat temu

Siergiej zmarł 14 lat temu w wieku zaledwie dwóch i pół roku. Mimo to jego matka otrzymała właśnie dla niego wezwanie do wojska. Kobieta podkreśla, że zależy jej na upublicznieniu sprawy, by inne kobiety nie doświadczyły podobnego cierpienia.

Jak poinformował portal e1.ru w poniedziałek 26 grudnia, mieszkanka Jekaterynburga (miasto w azjatyckiej części Rosji) otrzymała w ostatnim czasie wezwanie do mobilizacji za swojego syna. Chłopiec jednak nie żyje.

Zobacz wideo Reakcje Rosjan na zarządzoną mobilizację. "Wolę już iść do więzienia. Nie będę walczył za tę władzę"

Rosja. Otrzymał wezwanie do wojska, nie żyje od 14 lat

Jak czytamy, Anastazja znalazła wezwanie wojskowe w swojej skrzynce. Siergiej miał stawić się na stacji poborowej 26 stycznia o 8 rano, w przeciwnym razie mógłby zostać pociągnięty do odpowiedzialności za naruszenie zasad rejestracji wojskowej. Problem w tym, że syn kobiety w rzeczywistości nie żyje. Zmarł 14 lat temu w wieku zaledwie dwóch i pół roku.

Siergiej urodził się jako wcześniak i cierpiał na kilka poważnych schorzeń, w tym wodogłowie i porażenie mózgowe. - Wojskowy urząd werbunkowy powiedział, że informacje zostały im przekazane przez biuro paszportowe. Dokładnie tam przekazaliśmy informację o śmierci naszego syna - podkreśla Anastazja i dodaje, że zależy jej na upublicznieniu sprawy, by "inne kobiety, matki nie doświadczyły tego samego - łez, urazy i nienawiści do ludzi, którzy zaniedbują swoją pracę". 

Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Siergiej Ławrow Ukraina przeprowadzi rozmowy pokojowe z Rosją? Kułeba stawia warunek

Mobilizacja w Rosji. Putin o "pewnych problemach" z poborem

Portal podkreśla, że skontaktował się ze służbą prasową Centralnego Okręgu Wojskowego z pytaniem, w jaki sposób wezwanie mogło zostać wysłane do dawno zmarłej osoby. Do chwili publikacji tekstu odpowiedź jednak nie nadeszła.

Media informują jednak o problemach z poborem od samego początku ogłoszenia "częściowej mobilizacji". Jakiś czas temu pisaliśmy, że wezwanie do wojska otrzymał 12-letni chłopiec z Syberii. Rosyjscy chłopcy są zobowiązani do stawienia się w wojsku w wieku 16-17 lat. Internauci zwracali wówczas uwagę, że jego przypadek nie jest odosobniony.

Z kraju nieustannie docierają także informacje o wezwaniach do wojska, które otrzymali mężczyźni niesprawni fizycznie lub w podeszłym wieku. Doniesienia mówią także o problemach z wyposażeniem rosyjskiej armii. Podczas niedawnego wystąpienia do sprawy odniósł się Władimir Putin, który zaapelował o zwracanie uwagi na tego typu zgłoszenia oraz o "właściwą reakcję" na krytykę. - Częściowa mobilizacja, która została przeprowadzona, ujawniła pewne problemy, jak wszyscy dobrze wiedzą, które należy natychmiast rozwiązać - stwierdził wówczas przywódca Rosji.

Dmitrij Miedwiediew (z prawej) Miedwiediwe: Polacy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę

Więcej o: