Świąteczne orędzie króla Karola III. Mówił o tych, którzy "szukają sposobów na opłacenie rachunków"

W swoim pierwszym orędziu na Boże Narodzenie król Karol III oddał hołd swojej matce, Elżbiecie II, a także "wszystkim życzliwym ludziom, którzy hojnie przekazują żywność, datki i swój czas, aby wesprzeć tych, którzy są w największej potrzebie".

Król Karol III wygłosił w niedzielę swoje pierwsze orędzie bożonarodzeniowe i oddał hołd swojej matce, Elżbiecie II. Monarcha przemawiał z kaplicy św. Jerzego w zamku w Windsorze, gdzie pochowano królową i jej męża, księcia Filipa.

Wielka Brytania. Król Karol III wygłosił orędzie na Boże Narodzenie

- Stoję tutaj, w tej znakomitej kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze, tak blisko miejsca, gdzie moja ukochana matka, zmarła królowa, jest pochowana wraz z moim drogim ojcem. Przypominają mi się głęboko wzruszające listy, kartki i przesłania, które tak wielu z was przesłało mojej żonie i mnie. Nie mogę wam wystarczająco podziękować za miłość i współczucie, jakie okazaliście całej naszej rodzinie - powiedział Król Karol III w orędziu bożonarodzeniowym, które zostało nagrane i wyemitowane o godz. 15:00 czasu brytyjskiego.

Podkreślił, że Boże Narodzenie to "szczególnie wzruszający czas dla nas wszystkich, którzy stracili bliskich". - Odczuwamy ich nieobecność na każdym znajomym przełomie sezonu i pamiętamy o nich w każdej pielęgnowanej tradycji - mówił brytyjski monarcha.

W tak lubianej kolędzie "Miasteczko małe Betlejem" śpiewamy o tym, jak "w twoich ciemnych ulicach świeci wieczne światło". Wiara mojej matki w moc tego światła była istotną częścią jej wiary w Boga, ale także jej wiary w ludzi. Jest to wiara, którą podzielam całym sercem. Jest to wiara w niezwykłą zdolność każdego człowieka do wpływania dobrocią i współczuciem na życie innych oraz rzucanie światła na otaczający ich świat. To jest istota naszej społeczności i fundament naszego społeczeństwa

- podkreślał.

- Widzimy to w bezinteresownym poświęceniu naszych sił zbrojnych i służb ratunkowych, które niestrudzenie pracowały, aby zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo i które spisały się tak wspaniale, gdy opłakiwaliśmy śmierć naszej zmarłej królowej. Widzimy to w naszych pracownikach służby zdrowia i opieki społecznej, naszych nauczycieli i wszystkich osób pracujących w służbie publicznej, których umiejętności i zaangażowanie leżą u podstaw naszych społeczności - powiedział król Wielkiej Brytanii.

- W tym czasie wielkiego niepokoju i trudności - czy to dla osób na całym świecie stojących w obliczu konfliktu, głodu lub klęski żywiołowej, czy też dla tych, którzy w domu szukają sposobów na opłacenie rachunków i zapewnienie rodzinom żywności i ciepła - widzimy to w człowieczeństwie ludzi w naszych narodach i we Wspólnocie, którzy tak chętnie reagują na los innych - mówił Karol III.

Monarcha zwrócił się do wszystkich osób, które pomagają potrzebującym. - Szczególnie chcę złożyć hołd wszystkim tym cudownie życzliwym ludziom, którzy tak hojnie przekazują żywność lub datki, lub ten najcenniejszy towar ze wszystkich - swój czas - aby wesprzeć tych, którzy są w największej potrzebie, wraz z wieloma organizacjami charytatywnymi, które wykonują tak nadzwyczajną pracę w najtrudniejszych warunkach - powiedział.

Nasze kościoły, synagogi, meczety, świątynie i gurudwary po raz kolejny zjednoczyły się, by nakarmić głodnych, zapewnić miłość i wsparcie przez cały rok. Taka serdeczna solidarność jest najbardziej inspirującym wyrazem miłości bliźniego jak siebie samego. Książę i Księżna Walii niedawno odwiedzili Walię, rzucając światło na praktyczne przykłady tego ducha wspólnoty

- dodał. Król wspomniał tym samym o Williamie i Kate, ale - jak zauważa wielu komentatorów - nie wymienił w przemówieniu Harry'ego i Meghan. 

 

Król Karol III wspomniał, jak kilka lat temu odwiedził Betlejem i Bazylikę Narodzenia Pańskiego. - Tam zszedłem do Kaplicy Żłóbka i stałem w milczeniu z czcią przed srebrną gwiazdą, która jest inkrustowana na podłodze i wyznacza miejsce narodzin naszego Pana Jezusa Chrystusa. To znaczyło dla mnie więcej, niż jestem w stanie wyrazić, stanąć w tym miejscu, gdzie, jak mówi nam Biblia, narodziła się "światłość, która przyszła na świat" - podkreślił.

- Chociaż Boże Narodzenie jest oczywiście świętem chrześcijańskim, moc światła pokonującego ciemność jest celebrowana ponad granicami wiary i przekonań. Tak więc niezależnie od tego, jaką masz wiarę, czy też jej nie masz, dzieje się to w tym życiodajnym świetle i z prawdziwą pokorą, która polega na naszej służbie innym, wierzę, że możemy znaleźć nadzieję na przyszłość, dlatego świętujmy ją razem i zawsze ją pielęgnujmy. Z całego serca życzę każdemu z was Świąt Bożego Narodzenia w pokoju, szczęściu i wiecznej światłości - zakończył orędzie król Karol III.

Wielka Brytania. Orędzie na Boże Narodzenie to tradycja, która trwa od prawie 100 lat

Bożonarodzeniowe przesłanie koronowanej głowy to tradycja, która trwa od 90 lat. Zaczęło się w 1932 roku - król Jerzy V, pradziadek obecnego króla, wygłosił swoje krótkie przesłanie do Brytyjczyków i mieszkańców imperium.

Pierwszy szef BBC, lord Reith, wyszedł z pomysłem już w 1922 roku, gdy powstała stacja. Jednak ówczesny monarcha był sceptyczny. Uważał radio za zbyt frywolną nowinkę techniczną, służącą rozrywce. Był przekonany, że królowi występowanie w radiu nie przystoi.

Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Gdy zmienił zdanie, odczytał przemówienie napisane przez słynnego pisarza Rudyarda Kiplinga, które traktowało o postępie technologicznym. Rok 1957 to przełom: "Queen's Christmas Message" po raz pierwszy nadano w telewizji - jeszcze na żywo. To zmieniło się dwa lata później, gdy zaczęły powstawać nagrania. Do tego czasu poddani, na przykład w Australii, musieli nastawiać odbiorniki nocą.

Brytyjczycy zaczęli kojarzyć tę stosunkowo nową tradycję właśnie z jej głosem i uśmiechem. W porównaniu do innych przemówień te były w największym stopniu osobiste. W mowie tronowej, wygłaszanej podczas początku sesji parlamentarnych, monarchini nie mogła zmienić ani przecinka. Dyktowali ją przedstawiciele rządu.

W ostatnich latach w przemówieniach królowej pojawiało się coraz więcej nawiązań do chrześcijaństwa. Monarchini, głowa Kościoła anglikańskiego, była głęboko wierząca. Częściej zaczęła też przywoływać młodszych członków swej rodziny, na biurku były ustawione ich zdjęcia. Królowa mówiła o przekazywaniu pałeczki nowemu pokoleniu.

Zobacz wideo Król Karol III - najstarszy wstępujący na tron w dziejach Wielkiej Brytanii
Więcej o: