Nie żyje dyrektor stoczni w Sankt Petersburgu. Jeszcze w piątek wodował nowy okręt

W wieku 66 lat zmarł Aleksander Buzakow, dyrektor generalny Stoczni Admiralicji w Sankt Petersburgu - podała agencja Tass, powołując się na komunikat przedsiębiorstwa.

"Zjednoczona Korporacja Stoczniowa, stocznia Admiralicji i cały krajowy przemysł stoczniowy poniosły niepowetowaną stratę, ponieważ Aleksander Siergiejewicz Buzakow, dyrektor generalny Stoczni Admiralicji, zmarł w wieku 66 lat" - czytamy w komunikacie zamieszczonym przez Rosyjską Stocznię Admiralicji.

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zmarł dyrektor stoczni w Sankt Petersburgu

Rosyjska stocznia przekazała, że Buzakow poświęcił całe swoje życie flocie rosyjskiej. 

- Przyjmował na siebie odpowiedzialność za najbardziej złożone zamówienia i dobrze radził sobie z każdym z nich, zyskując w ten sposób doskonałą reputację zarówno w branży, jak i wśród kierownictwa hrabstwa - przekazano w komunikacie.

Współpracownicy Buzakowa dodali, że mężczyzna zmarł "przedwcześnie i tragicznie, ale dzieło, w które włożył wszystkie siły i wiedzę, na pewno będzie kontynuowane przez jego przyjaciół, kolegów i uczniów". Agencja Tass zwraca uwagę, że Buzakow jeszcze w piątek uczestniczył w ceremonii wodowania nowego okrętu podwodnego Velikie Luki.

Rosyjscy oligarchowie umierają w tajemniczych okolicznościach

W ciągu ostatnich kilku miesięcy w tajemniczych okolicznościach zginęło wielu rosyjskich oligarchów. Przypomnijmy, w ostatnim tygodniu zmarł rosyjski oligarcha Dmitrij Zelenow, właściciel niegdyś największej grupy deweloperskiej Don-Stroi.

Jeszcze pod koniec stycznia znalezione zostało ciało 60-letniego Leonida Schulmana, menadżera wysokiego szczebla w Gazpromie. Mężczyzna został znaleziony powieszony. 25 lutego, dzień po inwazji Rosji na Ukrainę, na luksusowym osiedlu pod Sankt Petersburgiem znaleziono ciało 61-letniego Aleksandra Tiulakowa, dyrektora Gazpromu - mężczyzna także miał odebrać sobie życie.

Kilka dni później, 28 lutego, 66-letni Michaił Watford, rosyjski oligarcha ukraińskiego pochodzenia, który dorobił się na handlu ropą i gazem, miał popełnić samobójstwo w swojej rezydencji pod Londynem. Mężczyzna od dwóch lat mówił, że znajduje się na rosyjskiej liście osób do zlikwidowania.

Pod koniec marca znaleziono w mieszkaniu w Niżnym Nowogrodzie w Rosji ciało Wasilija Mielnikowa oraz jego żony i synów (4 i 10 lat). Wszyscy zginęli od ciosów nożem. 43-letni Wasilij Mielnikow był właścicielem firmy Medstom, w której zarobił miliardy dolarów. Rosyjscy śledczy, jak podały tamtejsze media, "nie znaleźli żadnych śladów świadczących o tym, że do mieszkania dostały się osoby nieupoważnione", co ma sugerować, że zbrodni na rodzinie dokonał Mielnikow, który później odebrał sobie życie.

18 kwietnia znaleziono w mieszkaniu w Moskwie ciało byłego wiceprezesa Gazprombanku Władisława Awajewa oraz jego żony i 13-letniej córki. Zginęły od strzałów z broni palnej. Komitet Śledczy Rosji podał zaraz po odkryciu zbrodni, że "według jednej ze wstępnych wersji śledztwa głowa rodziny, 50-letni Władisław Awajew, mógł zabić swoją żonę Elenę i ich córkę, po czym popełnił samobójstwo".

Kolejnego dnia w Hiszpanii, w willi na Costa Brava, znaleziono ciało Siergieja Protosenji, który do 2015 roku był członkiem zarządu największego niezależnego producenta gazu ziemnego - Novateku. Według wstępnych ustaleń 55-letni mężczyzna zabił siekierą żonę i córkę, po czym popełnił samobójstwo.

Zobacz wideo Szrot: Absurdem samym w sobie jest członkostwo Rosji w OBWE

Na początku maja zginął Andriej Krukowski, 37-letni dyrektor generalny kurortu "Krasnaja Polana" w Soczi, który należy do Gazpromu. Mężczyzna miał umrzeć w wyniku upadku na szlaku górskim. W maju pisaliśmy natomiast o śmierci byłego szefa Łukoila Aleksandra Subbotina, który zmarł podczas sesji u szamana. 

Jak podaje nicematin.com, w lipcu zmarł 61-letni Jurij Woronow, dyrektor generalny i założyciel firmy, która pracowała nad kontraktami dla Gazpromu - Astra-Shipping. Mężczyzna został znaleziony martwy w basenie swojej rezydencji w Petersburgu z postrzałem głowy. Z kolei prezes koncernu Łukoil Rawil Maganow, miał wypaść z okna na szóstym piętrze Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie. We wrześniu zmarł także 39-letni Iwan Pieczorin - jeden z czołowych menedżerów rosyjskiej Korporacji na rzecz Rozwoju Dalekiego Wschodu i Arktyki.

Do listy rosyjskich potentatów zmarłych w tajemniczych okolicznościach Italy24 dodaje także 52-letniego Pawła Pczełnikowa, byłego kierownika Kolei Rosyjskich, który został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Moskwie, Dmitrija Gołoszczapowa - syna oligarchy Konstantina Gołoszczapowa - który zmarł cztery dni po ucieczce ojca na Białoruś, a także oligarchę Jewgienija Palanta, który wraz ze swoją żoną Olgą został zasztyletowany w swoim rodzinnym domu w Moskwie. Radio Wolna Europa wspomina natomiast o 43-letnim dyrektorze generalnym KVDR Igorze Nosowie, który miał umrzeć w wyniku udaru.

Więcej o: