"Co najmniej pięć osób zginęło, a kolejnych 20 zostało rannych w wyniku rosyjskiego ostrzału centrum Chersonia" - napisał rano na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy - Kyryło Tymoszenko. Z kolei jak podaje ArmyInform, według stanu na godzinę 12:30 (ukraińskiego czasu) w ataku na Chersoń rannych zostało już 35 cywilów, z czego w stanie ciężkim jest co najmniej 16 Ukraińców. Z informacji podanych po godzinie 13 czasu polskiego wynika, że w Chersonu zginęło ośmioro cywilów, a 58 jest rannych, z czego 18 jest w stanie ciężkim.
Wśród rannych w obwodzie chersońskim jest sześcioletnia dziewczynka - przekazał szef administracji wojskowej tego obwodu Jarosław Januszewycz. Dziecko trafiło do szpitala w stanie ciężkim. Zostało ranne wieloma odłamkami.
Januszewycz dodał, że obwód chersoński był ostrzeliwany w ciągu doby aż 74-krtotnie. Rosyjscy najeźdźcy używali artylerii, wyrzutni wieloprowadnicowych, czołgów i moździerzy.
"To nie jest drażliwa treść - to prawdziwe życie w Ukrainie. Chersoń. W wigilię Bożego Narodzenia, w centralnej części miasta. To terror, zabijanie dla zastraszenia i przyjemności. Świat musi zobaczyć, z jakim absolutnym złem walczymy" - napisał na Twitterze prezydent Wołodymyr Zełenski. Polityk udostępnił też zdjęcia z Chersonia po rosyjskim ataku.
Zełenski dodał na Telegramie, że ostrzał Chersonia był aktem terroru. "Tam nie ma obiektów wojskowych" - podkreślił prezydent Ukrainy.
Przeczytaj więcej informacji z Ukrainy na stronie głównej Gazeta.pl.