Unia Europejska zamroziła w środę ponad 12 miliardów euro na Węgrzech w związku z obawami, że rząd Orbana rozprawił się z niezawisłością sądownictwa, nadzorował oficjalną korupcję i ograniczył prawa mniejszości w swoim kraju.
Tego samego dnia Orban zwołał konferencję prasową, na której skrytykował Parlament Europejski za niedawne doniesienia o skandalu korupcyjnym ws. katarskich funduszy. Powtórzył słowa prezydenta USA Donalda Trumpa, mówiąc, że nadszedł czas, aby "osuszyć bagno" w Brukseli - podaje AP.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Premier Węgier dodał, że skandal podważył wiarygodność instytucji. Dodał, że popiera zniesienie Parlamentu Europejskiego w jego obecnym kształcie. Zaproponował, by posłowie do Parlamentu Europejskiego byli delegowani przez parlamenty narodowe, a nie wybierani.
- Węgrzy chcieliby rozwiązania Parlamentu Europejskiego w obecnym kształcie - mówił Orban.
Przypomnijmy, że we wrześniu Parlament Europejski oświadczył, że Węgry nie mogą już być uważane za demokrację i staną się "hybrydowym reżimem autokracji wyborczej". Kolejne napięcia między Budapesztem a Brukselą pogłębiły się po tym, jak węgierski rząd lobbował przeciwko sankcjom nałożonym na Rosję.
Budapeszt, blokując wsparcie, chce wymusić na unijnych krajach zgodę na Krajowy Plan Odbudowy i odrzucenie rekomendacji Komisji Europejskiej o zawieszeniu części funduszy z unijnego budżetu. Z dzisiejszych obrad wykreślony został punkt dotyczący tej ostatniej sprawy. Rekomendacjami Komisji kraje członkowskie zajmą się później. Jest niemal pewne, że wszystkie te kwestie powrócą na szczyt z udziałem europejskich przywódców, który odbędzie się w przyszły czwartek w Brukseli.
Władze Węgier oczekują, że unijne państwa zatwierdzą Krajowy Plan Odbudowy w wysokości 5,8 mld euro. Jeśli nie będzie akceptacji do końca tego roku, Węgry stracą 70 proc. tej sumy. Ministrowie finansów mają też dziś ocenić rekomendację Komisji dotyczącą zablokowania 7,5 mld euro z unijnego budżetu. Budapeszt przyjmował od września przepisy zgodnie z zaleceniami Brukseli, by do zawieszenia nie doszło, ale Komisja uznała je za niewystarczające. Węgry argumentują, że jeszcze w tym miesiącu przyjmą wszystkie zaległe projekty.