Większość światowych mediów pozytywnie komentowała podróż Wołodymyra Zełenskiego do Stanów Zjednoczonych. Joe Biden otrzymał od ukraińskiego prezydenta medal ukraińskiego żołnierza. Zdaniem niemieckiej prasy Olaf Scholz zapewne nie doczeka się takiego upominku.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
21 grudnia prezydent Wołodymyr Zełenski złożył wizytę Joe Bidenowi w Białym Domu. Ukraiński prezydent dziękował za okazane przez USA wsparcie i prosił o dalszą pomoc. Była to pierwsza jego wizyta zagraniczna po rozpoczęciu wojny w Ukrainie. "Fakt, że ta podróż nie odbyła się do Brukseli, Paryża czy Berlina, który jest znacznie bliżej, jest dla nas Europejczyków nieco krępujący - ale z punktu widzenia Zełenskiego jest więcej niż zrozumiały" - napisał "Spiegel". Dodano również, że "bez masowego poparcia Stanów Zjednoczonych w Ukrainie nie byłoby dziś rządu Zełenskiego. Cały kraj byłby prawdopodobnie okupowanym terytorium rosyjskim" - napisali dziennikarze niemieckiego tygodnika.
Stany Zjednoczone są wielkim zwolennikiem Ukrainy, o czym świadczy, chociażby skala oferowanej pomocy. "Waszyngton udostępnił do tej pory około 50 miliardów euro, głównie w postaci dostaw broni. Jeśli Kongres Stanów Zjednoczonych wyrazi na to zgodę, wkrótce pojawi się o wiele więcej miliardów" - zauważył "Spiegel". Właśnie z tego powodu Zełenski wybrał się z wizytą do Waszyngtonu. Tygodnik zwrócił również uwagę na skalę pomocy, jaką przekazały Niemcy - do tej pory jej wartość oszacowano na blisko pięć miliardów euro - w czym zawierają się wszystkie dostawy broni oraz pozostała pomoc rzeczowa. Zatem pomoc USA jest znacznie większa.
W trakcie wizyty Wołodymyr Zełenski wręczył Bidenowi medal (krzyż za zasługi wojskowe), który otrzymał ukraiński kapitan baterii HIMARS, jednak zdecydował, że przekaże go prezydentowi USA. Biden podziękował i zapowiedział, że w zamian przekaże mu monetę dowództwa USA, którą otrzymują zasłużeni żołnierze.
"Nie należy się spodziewać, że Zełenski wkrótce wręczy kanclerzowi Scholzowi medal od ukraińskiego żołnierza, który chciał podziękować wspierającemu Ukrainę amerykańskiemu przywódcy, jak to zrobił wczoraj w przypadku Joego Bidena" - skomentował "Spiegel".