Ukraiński przywódca wylądował na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce, w drodze powrotnej ze Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkał się z prezydentem Joe Bidenem.
"W drodze do domu spotkałem się z przyjacielem Ukrainy - prezydentem Andrzejem Dudą. Podsumowaliśmy miniony rok, który przyniósł historyczne wyzwania ze względu na wojnę na pełną skalę. Przedyskutowaliśmy też strategiczne plany na przyszłość, stosunki dwustronne i relacje na poziomie międzynarodowym w 2023 roku" - napisał Wołodymyr Zełenski w poście na Telegramie.
"Dziękujemy za niezachwiane, potężne wsparcie" - dodał prezydent Ukrainy.
Zełenski zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, przedstawiające powitanie na płycie lotniska przez ministrów z Kancelarii Prezydenta oraz rozmowę z Andrzejem Dudą.
Obóz rządzący w Polsce oraz strona ukraińska do ostatniej chwili - ze względów bezpieczeństwa - nie mogły informować o wizycie ukraińskiego przywódcy w Polsce.
Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Jakub Kumoch powiedział, że spotkanie trwało ponad dwie godziny.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Strona ukraińska zdała relację z tego, co usłyszała w Waszyngtonie. Znaczna część pozostanie niejawną informacją, natomiast przekaz jest bardzo, bardzo optymistyczny. To jest najważniejsza wiadomość. Musieliśmy to spotkanie utrzymywać w tajemnicy, informujemy o nim z dużym poślizgiem czasowym - przekazał.
Kumoch, dopytywany o dobre wiadomości, wyjaśnił, że Rosja próbowała forsować przekaz o zmęczeniu zachodu wojną. - Tworzyła atmosferę medialną, że część państw zachodu opowiada się za natychmiastowymi ustępstwami. Ale Ukraińcy otrzymali bardzo jasne zapewnienie, że tak nie jest, Stany Zjednoczone nadal będą stały u ich boku - mówił.
- To dla nas ważne, bo Stany są naszym głównym sojusznikiem, a Ukraina jest naszym głównym partnerem (...). Jako kraj, który zachęcał już w zeszłym roku do zbrojenia Ukrainy i pomocy jej, przyjmujemy, że nic się nie zmienia, Rosja swojego celu nie osiągnęła, może tylko pomarzyć o tym, co chciała osiągnąć - dodał. Kumoch stwierdził także, że kwestie Patriotów udało się Polsce umiędzynarodowić i jeszcze kilka tygodni temu nikt w NATO nie rozważał wysyłania Patriotów na Ukrainę.
- Jestem przekonany, że w cztery oczy prezydenci rozmawiali o incydencie w Przewodowie - zapewnił. Jednocześnie podkreślił, że Polska w pełni oskarża o tę sytuację Rosję.
21 grudnia Wołodymyr Zełenski udał się w pierwszą zagraniczną podróż od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Złożył wizytę w USA, gdzie spotkał się z prezydentem Joe Bidenem i przewodniczącą Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Wygłosił też przemówienie w Kongresie. Biden zapewnił go, że Ukraina otrzyma kolejną transzę wsparcia w uzbrojeniu o wartości 1,85 mld dolarów.
Więcej na ten temat w artykule poniżej: