Spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi witając prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Kapitolu, nazwała go "dzielnym i odważnym".
- W ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy od inwazji pan, panie prezydencie, i naród ukraiński z silną wolą przeciwstawiali się brutalności Putina. Wasza wizyta ma miejsce w czasie, gdy Kongres przygotowuje się do ponownego przeprowadzenia kolejnego pakietu pomocy w zakresie bezpieczeństwa, gospodarczej i humanitarnej. Miejmy nadzieję, że w ciągu najbliższych 48 godzin zostanie to zrobione - wskazała Pelosi.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- Mój ojciec był członkiem Kongresu, kiedy Winston Churchill przybył tutaj w 1941 roku, dzień po Bożym Narodzeniu. Za tydzień minie 81 lat. Opowiedział się za wezwaniem Ameryki do pomocy w walce z tyranią w Europie. Powiedział wówczas: "Wykonujemy najszlachetniejszą pracę na świecie – nie tylko bronimy ogniska domowego i domów, ale kwestii wolności w każdym kraju". To jest dokładnie to, co robią Ukraińcy. Własne domy, własne ognisko domowe, ale wolność i demokracja na całym świecie - podkreśliła spikerka Izby Reprezentantów.
W trakcie wizyty w Kapitolu Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie do połączonych izb Kongresu. Amerykańskie media określają je jako "historyczne". Podziękował za wsparcie Stanów Zjednoczonych w walce z Rosją i poprosił o dalszą pomoc.
- Mam nadzieję, że moje słowa szacunku i wdzięczności rozbrzmiewają w każdym amerykańskim sercu. (...) Wbrew wszelkim przeciwnościom i czarnym scenariuszom Ukraina nie upadła. Ukraina żyje i ma się dobrze - podkreślał.
- Świat jest zbyt połączony i współzależny, aby ktoś mógł pozostać z boku i jednocześnie czuć się bezpiecznie, gdy taka walka trwa. Nasze dwa narody są sojusznikami w tej bitwie i wiem o tym, że przyszły rok będzie punktem zwrotnym – punktem, w którym ukraińska odwaga i amerykańska determinacja muszą zagwarantować przyszłość naszej wspólnej wolności, wolności ludzi, którzy stoją za swoimi wartościami - mówił Zełenski.
Ukraiński prezydent podkreślił, że pieniądze Amerykanów "nie są jałmużną, ale inwestycją w globalne bezpieczeństwo i demokrację".
Zełenski nawiązał też do swojej ostatniej wizyty w Bachmucie w obwodzie donieckim. Jak stwierdził, "każdy cal tej ziemi jest przesiąknięty krwią, co godzinę słychać huk dział". Polityk zaprezentował w trakcie przemówienia ukraińską flagę podpisaną przez walczących tam żołnierzy i przekazał ją Kongresowi.
Wcześniej Wołodymyr Zełenski spotkał się w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem. Obaj politycy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>