- Mam relacje biznesowe z wieloma współpracownikami, w tym z prezydentem Francji. Utrzymujemy kontakt telefoniczny - powiedział Władimir Putin na konferencji zorganizowanej w Mińsku po spotkaniu z Alaksandrem Łukaszenką. Jego wypowiedź zacytował rosyjski dziennik "Kommiersant".
Emmanuel Macron wciąż opowiada się za utrzymywaniem kontaktów z Putinem, tak aby doprowadzić do negocjacji rosyjsko-ukraińskich. Zdaniem prezydenta Francji to jedyna droga do zakończenia wojny w Ukrainie.
Na początku grudnia Macron naraził się na krytykę m.in. ze strony Ukrainy, gdy mówił o "gwarancjach bezpieczeństwa" dla Rosji. Stwierdził, że Europa musi przygotować swoją przyszłą architekturę bezpieczeństwa. - Oznacza to, że jedną z podstawowych kwestii, którymi musimy się zająć - jak zawsze powtarzał prezydent Putin - jest obawa, że NATO przyjdzie pod drzwi [Rosji] i rozmieści tam broń, którą zagrozi Rosji - powiedział.
Dodał, że ta kwestia będzie tematem rozmów pokojowych. - Musimy zatem być przygotowani na to, co jesteśmy gotowi zrobić, jak chronić naszych sojuszników i jakie dać Rosji gwarancje w dniu, gdy wróci do stołu negocjacyjnego - mówił Macron.
"W sprawach rosyjsko-ukraińskich Francja gra i przegrywa" - ocenił wypowiedź Macrona francuski dziennik "L'Opinion". "Wywiad prezydenta Macrona po raz kolejny wywołał niezrozumienie po stronie ukraińskiej i ucieszył Kreml" - czytamy. "Dyplomacja prezydenta Macrona ugrzęzła w dwuznaczności, która niepokoi naszych europejskich sojuszników" - stwierdził komentator gazety Jean-Dominique Merchet.
Więcej informacji o wojnie w Ukrainie na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Według "L'Opinion" problemem Francji jest to, że chce równocześnie wspierać Ukrainę i być niezależną potęgą odgrywającą rolę mediatora. - To iluzja - ocenił na łamach dziennika anonimowy dyplomata.
- Utrzymywanie stosunków z Władimirem Putinem jest niezrozumiałe dla naszych sojuszników i nie do zniesienia dla Ukraińców - skrytykował inny wysoki przedstawiciel francuskiego MSZ. - Historycznym błędem Macrona było to, że natychmiast nie pojechał do Kijowa - stwierdził kolejny dyplomata.
Zdaniem "L'Opinion" Francja nie radzi sobie z "próbą prawdy", jaką jest wojna w Ukrainie i traci pozycję w Europie. Dziennik podkreśla, że Paryż przekazuje Kijowowi "skromne" ilości sprzętu wojskowego i pozostaje pod wpływem rusofilskich elit. "Znaczna część środowisk wojskowych pozostaje otwarta na rosyjską narrację wokół konfliktu" - alarmowała gazeta.