Pożar wybuchł w sobotę wieczorem czasu lokalnego. Zapalić się miał magazyn fabryki wyrobów cukierniczych we Władywostoku w południowej części półwyspu Murawiowa-Amurskiego. Ogień objął powierzchnię 2000 metrów kwadratowych.
Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przekazało, że kiedy strażacy przybyli na miejsce, płomienie objęły już ściany i dach budynku. "Dach się zawalił, a ogień rozprzestrzenił się na pobliski magazyn" - podkreślił resort w komunikacie.
W sieci pojawiły się nagrania, na których widać płomienie i kłęby czarnego dymu:
Pożar został już ugaszony. W akcji gaśniczej brało udział 13 jednostek pożarniczych i 50 strażaków. Rosyjskie media podają, że nikt nie ucierpiał w pożarze.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
To kolejny pożar w Rosji w ostatnim czasie. W czwartek w mieście Angarsk na Syberii ogień wybuchł w rafinerii ropy naftowej. Zginęły tam dwie osoby, a pięć zostało rannych.
Rosyjskie media podają, że w efekcie pożaru doszło do wybuchu, który był tak silny, że zarejestrowały go sejsmografy. Mieszkańcy pobliskich miejscowości mówili, że było słychać bardzo głośną eksplozję. "Wibracje były tak silne, że niektórzy pomylili je z trzęsieniem ziemi" - informowały lokalne media.
To już drugi pożar w tym zakładzie w ostatnich kilkunastu dniach.