Granatnik RGW-90. Z tego miał wystrzelić komendant policji

Na pancerze czołgów raczej nie wystarczy, ale lżejszych pojazdów opancerzonych czy grube ściany jak najbardziej. Ten potencjał granatnika RGW-90 MATADOR nieświadomie zaprezentował w swoim biurze Komendant Główny Polskiej Policji. Na szczęście to broń, która jako tako nadaje się do użycia w pomieszczeniach.

Wiele innych granatników tej samej klasy podczas wystrzału wytwarza silną falę uderzeniową za strzelcem. Może ranić, a nawet zabić, jeśli ktoś znajdzie się na jej drodze. W zamkniętych pomieszczeniach, gdzie nie znajdzie ujścia, może zrobić poważną krzywdę nawet strzelcowi i zdemolować całą okolicę.

Na szczęście w tym wypadku mowa o RGW-90 MATADOR, stosunkowo nowoczesnym granatniku stworzonym na początku XXI wieku w ramach programu niemiecko-izraelsko-singapurskiego. Produkuje go firma Dynamit Nobel Defence z Niemiec. Wszedł na uzbrojenie wielu wojsk świata, a od lutego jest też dostarczany na dużą skalę do Ukrainy. Jedną z jego cech jest rozwiązanie ograniczające odrzut i falę uderzeniową, umożliwiające ogólnie rzecz biorąc bezpieczne używanie w pomieszczeniach.

RGW-90 należy do kategorii lekkich granatników przeciwpancernych. Jest bronią jednorazową. To właściwie niewielka rakieta w rurze służącej do transportu oraz ochrony zawartości. Po wystrzale jest po prostu do wyrzucenia. Celownik jest bardzo prosty. Nie ma żadnego naprowadzania. Tam, gdzie żołnierz wyceluje całą rurę, tam leci rakieta. Praktyczny zasięg to do około 500 metrów. Całość przed strzałem waży 9-10 kilogramów w zależności od wersji i jest długa na metr. Czyli to odpowiednik zgrzewki wody mineralnej na ramieniu.

Nagranie z testowania wersji rozwojowych RGW-90 przez niemieckie wojsko

 

Z założenia RGW-90 ma służyć do zwalczania lżej opancerzonych pojazdów, takich jak bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone i wszelkie inne lżejsze pojazdy. Na pancerz standardowych czołgów się nie nadaje, chyba że posłuży do ataku od wrażliwej strony. Alternatywnie może służyć do niszczenia budynków i umocnień oraz wybijania dziur w ścianach, aby umożliwić łatwy dostęp do budynków. Teoretycznie eksplozja głowicy ma tworzyć otwór o średnicy około 4-5 metrów w grubej murowanej ścianie.

Ukraińcy używają ich na dużą skalę i z powodzeniem. Do tego stopnia, że w dodatku do zagranicznych darów zamówili kilka tysięcy RGW-90 na własną rękę od producenta. Nawet jeśli MATADOR nie przebija pancerzy rosyjskich czołgów, to może je uszkodzić albo ogłuszyć i zdezorientować załogę. Lżejsze pojazdy padają łatwym łupem. Jedno z lepszych nagrań użycia RGW-90 przez Ukraińców pochodzi jeszcze z wiosny i walk w Mariupolu. Widać na nim atak z zaskoczenia w bok rosyjskiego transportera BTR-80.

Jak praktycznie każda inna nowoczesna broń tej kategorii RGW-90 ma wersje szkolne i treningowe. Te pierwsze to po prostu makieta, te drugie zawierają prawdziwą rakietę, ale bez wybuchowej głowicy.

Więcej o: