Sytuacja na Ukrainie staje się coraz trudniejsza. Bombardowanie infrastruktury krytycznej przez Rosjan sprawia, że coraz więcej ludzi jest odciętych od prądu. Mieszkańcy Ukrainy próbują się ogrzać na własną rękę i giną w pożarach.
Jak podało w poniedziałek ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, mieszkańcy Ukrainy, odcięci od prądu przez rosyjskie bombardowania infrastruktury krytycznej, są w bardzo trudnej sytuacji. Ogrzewają siebie i swoje domy czy mieszkania na własną rękę, tak jak potrafią. I niestety coraz częściej giną w pożarach "spowodowanych niewłaściwym użytkowaniem palników gazowych", gdyż to właśnie na nich ludzie najczęściej gotują jedzenie czy podgrzewają wodę podczas przerw w dostawie prądu.
Tylko ostatniej doby w Ukrainie doszło do 142 pożarów, z czego 91 w budynkach mieszkalnych. Zginęło dziesięcioro ludzi, ucierpiało sześcioro
- czytamy w komunikacie MSW na Telegramie.
MSW apeluje do społeczeństwa o wzmożoną ostrożność przy korzystaniu z palników i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W sobotę doszło do tragicznego zdarzenia w Kijowie. Jak poinformowało MSW, w wyniku wybuchu butli z gazem rannych zostało pięć osób: w tym dwóch pracowników kiosku do przygotowywania posiłków, jeden gość i jedna osoba, która próbowała ugasić pożar oraz sprzedawca sąsiedniego kiosku.
Główny Oddział Państwowego Pogotowia Ratunkowego Ukrainy w Kijowie otrzymał zgłoszenie o wybuchu w stołecznej dzielnicy Holosiów. Na miejsce wezwania wysłano ratowników
- czytamy w komunikacie MSW.
Wszystkie ofiary zdarzenia zostały przekazane pod opiekę lekarzy. Cztery osoby z oparzeniami trafiły do szpitala. W wyniku pożaru oba stragany uległy całkowitemu spaleniu.