Ostrzał obiektów cywilnych, tortury i morderstwa dokonywane przez Rosjan, to w ocenie społeczności międzynarodowej zbrodnie wojenne, których sprawcy powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Ukraińscy prokuratorzy i międzynarodowi obserwatorzy dokumentują rosyjskie zbrodnie i przygotowują materiał, który w przyszłości będzie podstawą do wszczęcia procesów karnych przed trybunałami wojennymi. Jak pisze jednak PAP, powołując się na artykuł "Spiegel", niechętna powoływaniu specjalnego trybunału ma być szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock.
Jak czytamy w artykule, państwa członkowskie Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze włączyły zbrodnię agresji do swojego statusu dopiero w 2010 roku i to po burzliwych negocjacjach. Nowelizacja weszła w życie jednak dopiero osiem lat później, ponieważ wielu członków MTK odmówiło wyrażenia zgody. "Dodatkowo wprowadzono istotne ograniczenie: domniemany agresor (inaczej niż w przypadku zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwa) musi wyrazić zgodę na śledztwo" - przypomina PAP za niemieckim tygodnikiem.
Na początku grudnia niemiecka ministerka spraw zagranicznych Annalena Baerbock ogłosiła determinację Niemiec "na wszystkich możliwych szczeblach i wszelkimi dostępnymi środkami" do ścigania "ewentualnych zbrodni Federacji Rosyjskiej i jej przywódców popełnionych podczas wojny z Ukrainą" - pisało wówczas Radio Swoboda.
- Z mojego punktu widzenia kwestia odpowiedzialności karnej Rosji i jej kierownictwa zasługuje na szczególną uwagę. Dlatego popieramy Międzynarodowy Trybunał Karny, a także gromadzenie przez różne organy prawne dowodów poszczególnych zbrodni, które znajdują się na liście czynów naruszających prawo międzynarodowe, takich jak zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Dlatego zbieramy dowody, abyśmy mogli je wykorzystać do oskarżenia w różnych procesach w jak największym stopniu - mówiła.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kilka dni temu (9 grudnia) o utworzeniu specjalnego trybunału dla Rosji rozmawiać miały także Litwa i Austria. - Jedną z kwestii, które omówiliśmy i które Litwa uważa za bardzo ważne, jest utworzenie specjalnego trybunału dla aktu agresji. Nazywamy ją "matką wszystkich zbrodni". Oznacza to, że bez rozkazu ataku na Ukrainę wszystkie inne zbrodnie oczywiście nie zostałyby popełnione. Jesteśmy przekonani, że wielką wagę będzie przywiązywać do utworzenia trybunału, który nie podważy obecnych wysiłków Międzynarodowego Trybunału Karnego i innych instytucji, a jedynie rozszerzy te wysiłki. Wymieniliśmy poglądy w tej sprawie i dyskusja będzie kontynuowana w przyszłości - mówił szef MSZ Litwy Gabrielius Landsbergis, jak cytowała agencja Ukrinform.
30 listopada otwarcie na powołanie specjalnego trybunału wyrazić miała także Francja - zauważa PAP. Ale według "Spiegel" niechętna powoływaniu specjalnego trybunału jest Baerbock, niemieccy eksperci zajmujący się międzynarodowym prawem karnym mają być natomiast podzieleni. "Wielu krytykuje pomysł specjalnego trybunału i wzywa do wzmocnienia MTK" - przytacza PAP.