Korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy - to zarzuty przedstawione przez sędziego. W piątek Eva Kaili została zatrzymana i przesłuchana. Teraz jest aresztowana.
Według belgijskich mediów policja podczas przeszukania znalazła w jej domu torby z pieniędzmi i właśnie dlatego wiceszefowej europarlamentu nie chroni immunitet. Dziennik "L'Echo", który dokładnie opisuje okoliczności zatrzymania, ujawnił, że nie udało się jeszcze do końca policzyć znalezionych w domu Kaili pieniędzy w torbach, ale jest to co najmniej sześciocyfrowa kwota. W piątek rano w domu innego podejrzanego znaleziono 600 tys. w gotówce.
"Dziś śledztwo koncentruje się na analizie przemówień eurodeputowanych, którzy publicznie opowiedzieli się po stronie Kataru, podczas gdy kraj ten jest podejrzewany, jak podaje kilka źródeł zaznajomionych ze sprawą, o skorumpowanie kluczowych postaci w Parlamencie Europejskim w celu poprawy swojego wizerunku w oczach opinii publicznej" - pisze "L'Echo".
Eva Kaili została już wyrzucona z własnej partii, grupa socjaldemokratów w Parlamencie Europejskim zawiesiła jej członkostwo, a przewodnicząca europarlamentu odsunęła ją od wszystkich zadań i obowiązków.
Greczynka Eva Kaili jest jedną z czterech osób, które usłyszały zarzuty i zostały aresztowane. Wśród nich jest między innymi były włoski europoseł z grupy socjaldemokratów, obecnie lobbysta, oraz jeden z asystentów. Dwie osoby zatrzymane w piątek zostały zwolnione po upływie 48 godzin - to ojciec wiceszefowej Parlamentu Europejskiego, złapany z walizką pieniędzy podczas ucieczki, oraz sekretarz generalny międzynarodowej centrali związkowej. Belgijskie media poinformowały też, że biuro asystenta belgijskiego europosła z grupy socjaldemokratów zostało przeszukane i zaplombowane.