Odkąd w październiku Rosja rozpoczęła codzienne ataki na ludność cywilną, Pentagon miał zmienić swoje podejście ws. zagrożenia eskalacją wojny w Ukrainie - pisze "The Times". - Ten strach zmienił się w porównaniu do początku konfliktu. Teraz wszystko jest inne. To dlatego, że zmieniły się kalkulacje wojny z powodu cierpienia i brutalności, jakich doświadczają Ukraińcy z rąk Rosjan - przekazało "Timesowi" źródło w Departamencie Obrony USA.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zdaniem dziennika, Waszyngton jest teraz bardziej skłonny do zaopatrzenia Kijowa w broń dalekiego zasięgu. "Biały Dom już nie obawia się, że kolejne ataki z użyciem broni dalekiego zasięgu na terytorium Rosji mogą doprowadzić do dramatycznej eskalacji" - czytamy.
Pentagon obawiał się ataków ze strony Ukrainy na Rosję, ponieważ istniało ryzyko, że Kreml odpowie albo taktyczną bronią nuklearną, albo uderzy na sąsiednie państwa NATO. "Jednocześnie jednak Waszyngton nie chce, aby wyszło na jaw, że Kijów publicznie otrzymał "zielone światło" dla ataków na rosyjskie terytorium" - podkreśla Times.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Doniesieniom "Timesa" przeczą słowa sekretarza stanu USA. Anthony Blinken przekazał wcześniej oficjalne stanowisko Waszyngtonu, w którym podkreśla, że USA nie zachęcało i nie pozwalało Ukraińcom ostrzeliwać Rosji. - Nie mówimy Kijowowi: "Nie uderzaj w Rosjan". Nie możemy im mówić, co mają robić. Decydują sami, jak używać swojej broni - przekazał.
Jak dodał, Pentagon może jedynie nalegać na przestrzeganie przez ukraińskie wojsko międzynarodowego prawa wojennego i konwencji genewskich.
W ciągu ostatniej doby Rosjanie prowadzili intensywny ostrzał pozycji ukraińskich na wschodzie i południu Ukrainy. Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych informuje w porannym komunikacie, że szczególnie mocno atakowane są osiedla i obiekty cywilne. W piątek okupanci przeprowadzili 20 nalotów bombowych i ponad 60 razy ostrzeliwali Ukrainę z systemów artylerii rakietowej.
Szczególnie intensywne ostrzały przeprowadzono na Zaporożu, w obwodzie donieckim, ługańskim i chersońskim. W tym ostatnim w wyniku bombardowania zostali ranni cywile.
Sztab ostrzega, że zagrożenie uderzeń w domy i obiekty infrastruktury - przede wszystkim elektrownie i sieć energetyczną - utrzymuje się na całym terytorium Ukrainy.
Według komunikatu rosyjskie próby przełamania ukraińskiej obrony zakończyły się niepowodzeniem. Oprócz znacznych strat żołnierzy rosyjskich w wyniku działań jednostek Sił Obronnych Ukrainy, wróg ponosi również straty z powodu własnych ostrzałów. Wynika to ze słabego wyszkolenia załóg czołgów i artylerii oraz szwankującej komunikacji między jednostkami.
Podczas ostatniej doby jednostki ukraińskich sił rakietowych i artylerii uderzyły w czetry rosyjskie punkty kontrolne, a także w pięć obszarów koncentracji żołnierzy, broni i sprzętu wojskowego okupantów.