Śledztwo było prowadzone przez ponad cztery miesiące przez Centralne Biuro do Spraw Zwalczania Korupcji w koordynacji z belgijską prokuraturą federalną. Przeszukano kilkanaście domów, zabezpieczono około 600 tysięcy euro w gotówce, telefony i komputery.
Zatrzymani w sprawie zostali też Luca Visentini, sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, oraz eurodeputowany Pier Antonio Panzeri.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Jak informuje prokuratura, chodzi o podejrzenia, że kraj Zatoki Perskiej - według mediów to Katar - próbował wpływać na decyzje Parlamentu Europejskiego w zamian za duże sumy pieniędzy i prezenty wręczane osobom zajmującym "ważne politycznie i strategicznie stanowiska" - podali śledczy. Wśród nich ma być właśnie wiceprzewodnicząca Europarlamentu Eva Kaili.
Podczas wystąpienia 21 listopada na sesji plenarnej w Strasburgu chwaliła Katar za historyczne przemiany, reformy, standardy dotyczące prawa pracy, których - jak mówiła - nie przestrzegają europejskie firmy. A to wszystko w czasie, kiedy wiele kontrowersji wzbudza mundial w Katarze, który jest oskarżany o łamanie praw człowieka i praw pracowniczych.
Ze śledztwa "The Guardian" wynika, że w latach 2010-2020 ponad 6500 pracowników z Indii, Bangladeszu, Pakistanu, Nepalu i Sri Lanki zginęło w Katarze przy budowie m.in. stadionów. W 2020 roku, po 10 latach od przyznania Katarowi organizacji mistrzostw świata, władze kraju poinformowały o podwyższeniu pensji pracowników do 1000 riali (ok. 1240 zł), jednak po opłaceniu mieszkania i jedzenia, które w Katarze są bardzo drogie, pracownik i tak zostawał niemal z niczym. Krótko przed mundialem stacja France24 ujawniła, że prawa pracowników i migrantów, którymi tak chwali się Katar i FIFA, choć zostały uchwalone, to nie są przestrzegane.
Jak podkreśla "Le Soir", Eva Kaili została przewieziona na przesłuchanie. Przeszukano również dom wiceszefowej PE. Polityczka została również usunięta z Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego, partii, której była członkinią.
Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim, do którego należy Kaili, podał, że jest "wstrząśnięty doniesieniami o korupcji w instytucjach europejskich" i będzie w pełni współpracował ze śledczymi. Frakcja wezwała, aby - w obliczu oskarżeń - wstrzymać prace i głosowania dotyczące państw Zatoki Perskiej, zwłaszcza związane z poluzowaniem przepisów wizowych i planowanymi wizytami.