Według doniesień irańskich mediów egzekucji dokonano w czwartek rano. W listopadzie sąd uznał 23-letniego Mohsena Shekariego za "wrogiego Bogu". Mężczyzna został zatrzymany 25 września na jednej z ulic w Teheranie.
Irańskie organizacje praw człowieka twierdzą, że proces był farsą i że nie przedstawiono żadnych dowodów na winę Shekariego. Alarmują również, że kolejne egzekucje są tylko kwestią czasu. Oprócz Mohsena Shekariego, irańskie sądy skazały do tej pory 10 osób na karę śmierci za udział w demonstracjach. Taki wyrok grozi kilkudziesięciu innym osobom.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- Mohsen Shekari został stracony po pośpiesznym i niesprawiedliwym procesie bez adwokata. Społeczność międzynarodowa musi natychmiast i zdecydowanie zareagować na tę egzekucję. Republika Islamska musi ponieść konsekwencje, które uniemożliwią dalsze egzekucje protestujących - skomentował Mahmood Amiry-Moghaddam, szef organizacji Iran Human Rights.
"Wymuszone zeznania Mohsena zostały wyemitowane kilka godzin po jego egzekucji przez agencję prasową. Na filmie jego twarz jest wyraźnie zraniona" - wskazuje IHR.
Przez Iran przetacza się fala największych antyrządowych protestów od czasu rewolucji islamskiej w 1979 roku. Manifestacje rozpoczęły się po zatrzymaniu przez policję obyczajową i śmierci 22-letniej kobiety kurdyjskiego pochodzenia. Mahsa Amini została zatrzymana 16 września za złamanie zasad ubioru.
Antyrządowe protesty w Iranie są najpoważniejszymi zamieszkami od czasu ustanowienia islamskiej republiki w 1979 roku. Rozlały się na 160 miast. W demonstracjach zginęło co najmniej 475 osób.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>