Władimir Putin w środę (7 grudnia) spotkał się z przedstawicielami prezydenckiej Rady ds. Praw Człowieka. Jak pisał niezależny portal Meduza, przed konferencją powstała lista tematów-tabu, z której wynika, że poruszanie najbardziej palących kwestii było "zakazane". Dało to pole do popisu dyktatorowi. Nie szczędził słów propagandy.
- Specjalna operacja wojskowa [tak Kreml określa wojnę w Ukrainie - red.] to, być może, długotrwały proces, ale zdobycie przez Rosję nowych terytoriów jest znaczącym osiągnięciem. To duża rzecz. Co tu ukrywać - Morze Azowskie stało się wewnętrznym morzem Federacji Rosyjskiej. Już car Piotr I [panował w latach 1682-1721 - red.] walczył o zdobycie dostępu do Morza Azowskiego - mówił Putin podczas spotkania.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Do słów Władimira Putina odniósł się w mediach społecznościowych doradca Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. W jego opinii wypowiedź dyktatora demaskuje rzeczywiste powody napaści na Ukrainę.
"Maski opadły, ponieważ Władimir Putin potwierdził dzisiaj to, co było oczywiste dla całego świata: Rosja toczy wojnę z Ukrainą, by zagarnąć nasze terytorium" - ocenił 7 grudnia na Twitterze Podolak.
"Zapomnijcie o 'prowokacjach NATO', 'denazyfikacji' i innych dawnych casus belli [pretekst do wojny - red.]. (...) Rosja prowadzi napastniczą wojnę o ludobójczym charakterze w celu podboju nowych terytoriów, ponieważ tak rozkazał Piotr I. Czy ktoś jeszcze chce jakiejś 'ugody'?" - dodał doradca prezydenta Ukrainy.
Przypomnijmy, Kreml wpaja swoim obywatelom, że to ich przywódca i jego imperialne zapędy mają "jedyną słuszną rację". W tym celu szerzy się też bzdurne informacje o "nazistach w Ukrainie". W kłamliwym przemówieniu Putin zapowiedział, że będzie dążyć do "denazyfikacji" i "demilitaryzacji" Ukrainy, jakie zaprowadzono w Niemczech po II wojnie światowej.
Wystąpienie Władimira Putina przed rosyjską Radą Praw Człowieka przeanalizował także amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
"To przywołanie imperialnej historii umieszcza obecne cele Putina w Ukrainie w otwarcie imperialistycznym i maksymalistycznym kontekście. Putin przygotowuje wewnętrznych odbiorców do długiej, ciężkiej wojny na Ukrainie, której celem jest zdobycie nowych terytoriów" - czytamy w najnowszej ocenie.
Zdaniem analityków przekaz jest jednoznaczny i nie przewiduje żadnego rozejmu czy negocjacji. Co więcej, daje on coraz wyraźniej do zrozumienia, że chce "odtworzyć w jakiejś formie Imperium Rosyjskie".