Putin ma problem. Iran opóźnia dostawy rakiet do Rosji? Podolak: To nie ich priorytet

Zdaniem doradcy prezydenta Ukrainy Mychajła Podolaka Iran nadal nie dostarczył Rosji rakiet balistycznych. Tymczasem kraj miał wykorzystać już pierwszą partię otrzymanych dronów. - Nie mają czasu na zajmowanie się Rosją - twierdzi ukraiński urzędnik.

Na początku listopada Iran potwierdził, że dostarczył Rosji drony bojowe - twierdził jednak, że zrobił to jeszcze przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie. Dwa tygodnie później Rosja poinformowała, że będzie budowała drony według irańskiego projektu u siebie w kraju. "Washington Post" podawał wówczas, że obie strony dążą do jak najszybszego przekazania projektów i przekazania kluczowych komponentów, które umożliwią produkcję maszyn. 

Zobacz wideo Czemu Rosjanie atakują infrastrukturę krytyczną w Ukrainie?

Iran "nie ma czasu" zajmować się Rosją? "To nie jest ich priorytet"

"Iran do tej pory nie dostarczył Rosji rakiet balistycznych i może tego nie zrobić w wyniku presji dyplomatycznej i wewnętrznych zawirowań politycznych w Iranie" - napisał we wtorek 6 grudnia "The Guardian", powołując się na słowa doradcy Wołodymyra Zełenskiego Mychajła Podolaka. Zdaniem rozmówcy brytyjskiego dziennika Rosji zabrakło już pierwszej partii irańskich dronów, natomiast pocisków manewrujących własnej produkcji wystarczy im na "dwa lub trzy" kolejne ataki na Ukrainę.

Zdaniem Podolaka Rosja stara się zakupić kolejne irańskie rakiety, jednak umowa miała nadal nie zostać zrealizowana. - Rząd zaczyna tracić kontrolę nad irańskim społeczeństwem, a ich problemy wewnętrzne rosną. Dlatego po prostu nie mają czasu na zajmowanie się Rosją. To nie jest ich priorytet - tłumaczył doradca Zełenskiego i dodał, że według niego rozmowy między Moskwą a Teheranem trwają, jednak "na dzisiaj żadne pociski nie zostały Rosji przekazane".

Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Wojna w Ukrainie. Tylko w poniedziałek Rosja wystrzeliła około 70 rakiet

W poniedziałek Rosja ponownie wystrzeliła około 70 rakiet w kierunku Ukrainy. Większość z nich udało się strącić. Organizacja praw człowieka Human Rights Watch informuje w swoim raporcie, że rosyjskie ataki na infrastrukturę energetyczną w październiku i w listopadzie zabiły co najmniej 77 cywilów i raniły 272. Sam tylko atak z 23 listopada zabił 30 osób, a cała trzymilionowa populacja Kijowa przez dobę nie miała wody.

Według organizacji niszczenie linii energetycznych, stacji przekaźnikowych i innych obiektów jest próbą sterroryzowania ukraińskiego społeczeństwa przed zbliżającą się zimą. Human Rights Watch twierdzi, że jest to zbrodnia wojenna. W dokumencie eksperci przypominają, że w czasie wojny zabronione jest atakowanie obiektów niezbędnych do życia dla cywilnej populacji.

Więcej o: