Wiadomość o tragicznym finale poszukiwań zaginionej siedmiolatki podał w piątek wieczorem czasu lokalnego szeryf policji Lane Akin. Funkcjonariusz przekazał, że ciało dziewczynki znaleziono ok. 15 kilometrów od jej domu, na południowy wschód od Boyd.
CBS News podaje ustalenia policji, według których za uprowadzenie i śmierć Atheny Strand odpowiada kierowca ciężarówki FedEx. Na podstawie zebranych dowodów funkcjonariusze oceniają, że siedmiolatka zmarła w ciągu godziny, od chwili zniknięcia ze swojego domu, w którym mieszkała z tatą.
Nieznane są motywy sprawcy. Władze przekazały, że kurier nie znał ani dziewczynki, ani nikogo z jej rodziny. Kierowca to 31-letni Tanner Lynn Horner. Policja zatrzymała go i w tej chwili mężczyzna jest w areszcie hrabstwa Wise. Usłyszał zarzuty morderstwa i porwania. Miał przyznać się do przetrzymywania swojej ofiary. Kaucję ustalono na półtora milionów dolarów.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Amerykańska policja, odtwarzając przebieg zdarzeń z minionego wtorku, podała, że mniej więcej w czasie, gdy siedmiolatka zaginęła, Horner zostawił paczkę w jej domu. Śledczy przypuszczają, że do porwania doszło na podjeździe posesji, około 200 metrów od domu.
Athena Strand zaginęła 30 listopada, ok. 17:45 czasu lokalnego. Szeryf hrabstwa, w którym mieszkała dziewczynka, podał, że poprzedniej nocy dziewczynka pokłóciła się ze swoją macochą.
Po kłótni kobieta poszła przygotować obiad, a gdy wróciła po Athenę, nie było jej już w pokoju. Macocha szukała dziecka przez około godzinę, zanim zgłosiła jego zaginięcie
- dodał w oświadczeniu funkcjonariusz, cytowany przez CBS News.
Służby początkowo założyły, że siedmiolatka sama wyszła z domu i się zgubiła. To tłumaczy zwłokę z ogłoszeniem alertu o zaginięciu siedmiolatki, który wydano w czwartek rano, ponad dobę po jej zniknięciu. W poszukiwaniach wzięło udział kilkuset wolontariuszy, a w nocy rozległy teren sprawdzano przy użyciu helikopterów, które wykorzystują kamery termiczne.
Spędziłem sporo czasu z rodziną. Docenili fakt, że tak bardzo nam zależy. Są zdruzgotani. Są wściekli z powodu tego, co się stało. Z ich życia zabrano cenne dziecko
- mówił szeryf, cytowany przez NBC 5.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>