Spekulacje na temat zdrowia Władimira Putina pojawiają się od początku wybuchu wojny w Ukrainie. Z danych wywiadowczych m.in. Ukrainy, Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii ma wynikać, że rosyjski dyktator ma cierpieć na chorobę Parkinsona lub raka trzustki. Polityk od miesięcy ma być pod stałą kontrolą lekarzy onkologów.
Ostatnio uwagę mediów zwróciło spotkanie Władimira Putina z prezydentem Kazachstanu Kasymem-Żomartem Tokajewem. Przywódcy rozmawiali w Moskwie o porozumieniu gazowym między Rosją, Kazachstanem i Uzbekistanem.
Jak zauważa brytyjski dziennik "The Sun", niecały miesiąc po ostatnim "niepokojącym zachowaniu" Władimira Putina pojawia się kolejne nagranie, które może sugerować pogarszający się stan zdrowia polityka. Chodzi o przejazd 70-letniego prezydenta, który musiał pokonać zaledwie 100 metrów. Zamiast przejść ten krótki dystans, dyktator Rosji wsiadł do limuzyny i po kilku sekundach wysiadł przed pomnikiem, przy którym złożył kwiaty.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Podczas spotkania z prezydentem Kazachstanu Władimir Putin nie mógł opanować wyraźnych podrygów lewej nogi - tej samej, która drga na innych nagraniach z udziałem polityka. W pewnym momencie prezydent zaczął też nienaturalnie wykręcać stopę w różnych kierunkach.
"The Sun", powołując się na nieoficjalne informacje z "rosyjskiego źródła wywiadowczego" podaje, że powodem takiego zachowania może być postępująca choroba Parkinsona lub są to skutki stosowanych leków. Źródła z Moskwy przekazały brytyjskim dziennikarzom, że Putin "jest regularnie faszerowany" ciężkimi sterydami i "innowacyjnymi zastrzykami przeciwbólowymi", które mają być stosowane w ramach leczenia raka trzustki. Jednym ze skutków ubocznych takiego leczenia ma być widoczna opuchlizna twarzy. Putin ma też cierpieć na zaniki pamięci, co tłumaczyłoby dłuższe pauzy, które robił podczas spotkania z rzekomymi matkami żołnierzy poległych na wojnie w Ukrainie (później dowiedziono, że kobiety były podstawionymi urzędniczkami).