Pod koniec grudnia 2021 roku Lwowska Rada Obwodowa zwróciła się do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i Rady Najwyższej z apelem o zmianę nazwy Rosji na szczeblu państwowym i publicznym. Teraz ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłycia postanowił go przywołać.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Weźmy Magyarorszag, po ukraińsku Uhorszczyna, po angielsku - Hungary, po niemiecku - Ungarn, a po polsku - Węgry. Oesterreich to po angielsku Austria, a po słowacku - Rakusko. Jednym słowem, jak kto chce, tak niech sobie nazywa. Co więc stoi na przeszkodzie, byśmy my, rada ministrów, Rada Najwyższa, przywrócili historyczną nazwę 'Moskowii'? Obecna i tak jest kradziona. Popierasz?" - napisał Kysłycia na Twitterze, dodając do swojego postu ankietę.
Na godzinę 10 (cztery godziny przed końcem głosowania) pomysł ten poparło 98 proc. internautów. Łącznie głos oddało natomiast 14,2 tys. osób.
"W ciągu ostatnich kilkuset lat nasz północno-wschodni sąsiad, który nieustannie wkracza na nasze terytorium, nielegalnie używa skradzionej państwowej i geograficznej nazwy 'Rosja'. 300 lat temu, po serii zwycięstw nad Szwecją i zawarciu traktatu pokojowego w Nisztadzie, 22 października 1721 r., Piotr I zmienił nazwę Księstwa Moskiewskiego na Rosję i ogłosił się cesarzem. Mapy i atlasy z XV, XVI, a nawet XVIII wieku nie przedstawiają takiego kraju jak Rosja, a jedynie Moskowię. Państwo moskiewskie było powszechnie określane jako Moskowia (Moskoviya/Moskovitiya), a czasem nawet Tataria" - napisali deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej 21 grudnia, jak cytował to portal gordonua.com.
Według nich zmiana nazwy "poważnie zakwestionowała tożsamość narodu ukraińskiego" oraz stała się pretekstem do okupacji współczesnej Ukrainy. Politycy postulowali, by zamiast nazwy "Rosja" używać nazwy "Moskowia", natomiast mieszkańców kraju nazywać "Moskalami".