Kładka prowadziła do łotewsko-rosyjsko-białoruskiego pomnika o nazwie "Kurhan Przyjaźni". Został on zbudowany w 1959 roku na styku granic ówczesnych sowieckich republik łotewskiej i białoruskiej oraz rosyjskiej jako symbol przyjaźni pomiędzy trzema narodami.
Przedstawicielka łotewskiej straży granicznej, Kristine Petersone, wyjaśniła, że kładka utrudniała budowę infrastruktury na łotewsko-białoruskiej granicy. Ponadto wykorzystywali ją również nielegalni migranci. Łotysze podali, że informacje o rozbiórce obiektu były przekazywane Białorusinom.
Wiele razy proponowano też wzięcie udziału w pracach, ale wezwania z Rygi spotkały z brakiem zainteresowania ze strony władz w Mińsku. Łotewskie służby podczas demontażu zaobserwowały natomiast kilka osób po stronie białoruskiej, które nagrywały całe wydarzenie. - Ze strony białoruskiej około 10 osób nagrywało demontaż - infrormowały łotewskie media
Informację tę wykorzystały reżimowe media na Białorusi, które zarejestrowane kadry opatrzyły propagandowymi komentarzami.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Mińsk nie tylko oskarżył Rygę o "niszczenie wspólnej historii", ale również stwierdzono, że Łotysze bezprawnie wjechali koparką na terytorium Białorusi. - Władze łotewskie rozebrały kładkę dla pieszych, [...] linia graniczna została przekroczona bez zgody strony białoruskiej - pisały białoruskie media, na które powołuje się portal Jauns-lv.
Łotewska część "Kurhanu Przyjaźni" została rozebrana w październiku. Znalazł się on na rządowej liście obiektów przeznaczonych do likwidacji. Latem władze Łotwy zdecydowały się usunąć pomniki gloryfikujące reżimy totalitarne - sowiecki i nazistowski.