Córka przywódcy Korei Północnej, Ju Ae, ponownie pokazała się publicznie. Tym razem około 10-letnia dziewczynka towarzyszyła Kim Dzong Unowi na spotkaniu z naukowcami, urzędnikami i innymi osobami zaangażowanymi w testy balistyczne pocisku ICBM Hwasong-17.
Północnokoreańska Agencja Medialna (KCNA) opisała Ju Ae jako "najbardziej ukochane" dziecko Kima. Wiadomo, że dziewczynka ma około 10 lat i jest drugim dzieckiem dyktatora Korei Północnej. Po raz pierwszy Ju Ae pojawiła się u boku ojca w zeszły weekend. Wówczas obserwowała wystrzelenie międzykontynentalnej rakiety balistycznej.
KCNA udostępniła też zdjęcia, na których widać, jak dziewczynka trzyma ojca za rękę i stoi tuż za nim pozując do oficjalnego zdjęcia. - To z pewnością jest bardzo znacząca prezentacja. Zdjęcie Ju An stojącej u boku ojca, podczas gdy świętowany jest start ICBM, oznacza, że jest to początek pozycjonowania jej jako potencjalnej następczyni - powiedział Ankit Panda, ekspert z Carnegie Endowment for International Peace, cytowany przez stację NBC News.
Jak zauważa ekspert, oba wystąpienia 10-latki mają związek z wydarzeniami dotyczącymi strategicznej broni jądrowej, która ma być najważniejszą bronią w systemie Korei Północnej. - To nie jest przypadkowe - podkreślił Panda.
Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Warto zauważyć, że władze Korei Północnej nie wspominają o pozostałych dzieciach Kim Dzong Una. Narodowa Służba Wywiadowcza Korei Południowej podkreśla, że 10-latka jest wyższa i większa niż inne dziewczynki w jej wieku. Z danych Korei Południowej wynika, że Kim ma mieć troje dzieci, z czego pierworodny był syn urodzony w 2010 roku. Ju Ae miała urodzić się w 2013 roku. Ostatni potomek dyktatora miał przyjść na świat w 2017 roku.
Ju Ae ma być dzieckiem, które spotkało się z byłym koszykarzem NBA Dennisem Rodmanem, który udał się do Pjongjangu w 2013 roku. Po tej podróży Rodman mówił w wywiadzie dla "The Guardian", że spędził z Kimem "relaksujący czas nad morzem" i że trzymał na rękach małą córeczkę Kima.