"Putin upuścił pióro, Łukaszenka w szoku". Wcześniej premier Armenii nie podpisał ważnego pisma [WIDEO]

Premier Armenii Nikol Paszinian odmówił podpisania istotnej deklaracji podczas szczytu Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) w Erywaniu. Szef rządu przekazał, że taka decyzja jest związana z brakiem politycznej deklaracji dotyczącej agresji Azerbejdżanu na integralność terytorialną Armenię. Do sieci trafiło nagranie z reakcją Putina oraz Łukaszenki.

Agencja Akipress podaje, że Nikol Paszinian odmówił podpisania deklaracji po szczycie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym oraz dokumentu o wspólnych działaniach na rzecz pomocy Armenii. - Te projekty nie zostały wystarczająco sfinalizowane i w tej formie, z całym szacunkiem, nie jestem gotowy do podpisania tych dokumentów - powiedział szef armeńskiego rządu.

Paszinian swoją decyzję argumentował brakiem "jasnej politycznej deklaracji" przez organizację dotyczącej agresji Azerbejdżanu na integralność terytorialną Armenii

- Przygnębiające jest to, że do dziś nie udało nam się uzgodnić reakcji OUBZ na agresję Azerbejdżanu na Armenię. Powoduje to ogromne szkody wizerunkowe OUBZ zarówno w naszym kraju, jak i za granicą - mówił premier Armenii, cytowany przez "Deutsche Welle". Szef rządu wezwał sojuszników dyplomatycznych do współpracy w "natychmiastowe i bezwarunkowe wycofanie wojsk azerbejdżańskich z suwerennego terytorium Armenii".

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Podczas szczytu członkowie organizacji podpisali 15 z 17 dokumentów.

Dmitrij Pieskow: Armenia pozostanie w OUBZ

Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że mimo tego, że Nikol Paszinian nie podpisał deklaracji, to Armenia pozostanie członkiem Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

- Szczyt OUBZ, pomimo całej złożoności, pomimo faktu, że nie wszystko zostało uzgodnione, to wydarzenie po raz kolejny potwierdziło aktualność tego formatu, aktualność i żywotność OUBZ - mówił Pieskow, cytowany przez agencję TASS. Polityk dodał, że organizacja odegrała bardzo ważną rolę w uregulowaniu sytuacji w Kazachstanie w styczniu tego roku [wówczas odbyły się protesty spowodowane nagłym wzrostem cen gazu LPG - red.].

Zobacz wideo Protesty w Armenii przeciwko premierowi Paszynianowi i jego decyzji co do Azerbejdżanu

- Samo OUBZ jest potrzebne i konieczne, a złożoność negocjacji [w ramach OUBZ - red.] - wynika ze złożoności momentu, przez który wszyscy przechodzimy, który jest pełen konfliktów, pełen sprzeczności, zmiany paradygmatu w stosunkach międzynarodowych i w międzynarodowym systemie stosunków, przez który teraz wszyscy razem przechodzimy - mówił rzecznik.

Do sprawy odniósł się również Alaksandr Łukaszenka. - Strona ormiańska zaproponowała poprawki do podpisanego dokumentu, ale postanowiliśmy nie akceptować tych dwóch punktów, nie zagłębiać się w nie - powiedział.

Premier Armenii odmówił podpisania ważnej deklaracji. Reakcje Putina i Łukaszenki

W mediach społecznościowych pojawiło się z kolei nagranie, na którym widać, jak Paszinian dziękuje zebranym w sali głowom państw wchodzących w skład organizacji. Widać też reakcję m.in. Władimira Putina oraz Alaksandra Łukaszenki.

"Nikol Paszinian odmówił podpisania deklaracji po szczycie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). W rzeczywistości oznacza to całkowity rozpad OUBZ. Putin upuścił pióro, Łukaszenka w szoku" - napisał na Twitterze doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko.

Szczyt OUBZ. Członkowie organizacji nie chcieli być sfotografowani obok Putina

To niejedyna kontrowersja, do jakiej doszło podczas szczytu organizacji. Gdy przedstawiciele państw członkowskich pozowali do pamiątkowego zdjęcia, nie wszyscy chcieli być fotografowani obok Władimira Putina:

"Spójrzcie na premiera Armenii Pasziniana, który robi wszystko, by stać jak najdalej od Putina. I Putin też to wie. Posypał rany solą i to na zgromadzeniu bloku bezpieczeństwa rzekomo kierowanym przez Rosję" - napisał na Twitterze Bakti Niszanow z Komisji Helsińskiej USA.

Konflikt na linii Armenia - Azerbejdżan

Do eskalacji konfliktu na terenie granicznym między dwoma krajami doszło na początku września. Były to najbardziej krwawe starcia od czasu eskalacji konfliktu jesienią 2020 roku. Między Azerbejdżanem a Armenią co pewien czas następuje wymiana ognia. Chodzi o sporny teren Górskiego Karabachu. Pierwsza wojna o ten teren - zamieszkaną przez Ormian enklawę Azerbejdżanu - wybuchła w latach 90., a druga właśnie w 2020 roku. Wówczas w sześciotygodniowej wojnie zginęło ponad 6 tys. żołnierzy po obu stronach. Zakończyła się umową wynegocjowaną z Rosją, w ramach której Erewan oddał część terytorium, które kontrolował przez kilkadziesiąt lat.

Więcej o: