Rosja rozszerza zakaz "propagandy LGBT". Ustawę konsultował oligarcha z mackami sięgającymi Ordo Iuris

Rosyjski parlament w trzecim czytaniu przegłosował kolejny zakaz "propagandy LGBT", tym razem zakazując osobom w każdym wieku jakichkolwiek wzmianek o homoseksualności. Rosyjski ustawodawca uważa nowe prawo za element walki z Ukrainą i Zachodem. Wyraził to m.in. oligarcha Konstantin Małofiejew, który działał także w Polsce, w kręgach Ordo Iuris.

Jak informuje Reuters, nowe prawo zakłada, że każde wydarzenie czy działanie mające "promować homoseksualność" - online, w filmie, książkach, reklamie - podlega wysokiej karze. Grzywny mają wynosić do 400 tys. rubli (ok. 30 tys. zł) dla osób prywatnych i do pięciu milionów rubli (ponad 370 tys. zł) dla podmiotów prawnych. Cudzoziemcy mogą zostać ukarani 15 dniami aresztu i wydaleniem z Rosji.

W Rosji obowiązywała już od 2013 roku ustawa zakazująca "propagandy nietradycyjnych stosunków seksualnych" wśród nieletnich. Dotychczasowe prawo zabraniało np. organizacji marszów równości i pozwalało na zatrzymywanie aktywistów LGBT+.

Zobacz wideo Przypowieść o 12-latkach lesbijkach. "Co one w ogóle do tego mają?"

W konsultacjach oligarcha ze związkami z Ordo Iuris

Parlamentarzyści przekonują, że wprowadzając nowe prawo, chronią moralność i bronią kraju przed "antyrosyjskimi" wartościami, promowanymi przez Zachód. - LGBT to dziś element wojny hybrydowej i musimy przed tym chronić nasze wartości, nasze społeczeństwo i nasze dzieci - stwierdził Aleksander Hinsztejn, jeden z twórców projektu.

Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W konsultacjach ustawy brał udział oligarcha Konstantin Małofiejew, który finansował walki w Donbasie, ale również polityków europejskich z kręgu Matteo Salviniego czy Marine Le Pen. Jak podawała "Gazeta Wyborcza" Małofiejew działał także w Polsce, m.in. w kręgu bliskim Ordo Iuris

Oligarcha mówił podczas konsultacji, że prawo ma "wzmocnić Rosję w walce z Ukrainą" i przeciwko Zachodowi. - Walka jest nie tylko na polu bitwy, jest też w smartfonach naszych dzieci, kreskówkach i filmach... Propaganda sodomii jest trzonem wpływów naszego wroga - przekonywał.

Działacze na rzecz praw człowieka nie mają wątpliwości, że kolejne tego typu prawo ma upokarzać i dyskryminować osoby LGBT+ i sprawić, by nie miały żadnej reprezentacji w przestrzeni publicznej.

Ustawa musi zostać zweryfikowana przez izbę wyższą parlamentu i podpisana przez prezydenta Władimira Putina.

Co właściwie zmienia się w związku z uściśleniem zakazu "propagowania" LGBT+ przez Rosję?

Dotychczas ustawa przewidywała karę w wysokości do 100 tys. rubli dla osób fizycznych i do miliona rubli dla osób prawnych (czyli od ok. 7,7 tys. zł do ok. 77 tys. zł), a także zawieszenie działalności firmy i wydalenie z kraju w przypadku cudzoziemców. Obowiązujące ustawy zakazywały także "rozpowszechniania informacji promujących nietradycyjne stosunki seksualne wśród dzieci" czy zobowiązywały władze do "ochrony; dzieci przed informacjami promującymi nietradycyjne stosunki seksualne".

Rosyjska Duma rozszerzyła artykuł mówiący o "propagandzie", który wcześniej obejmował wyłącznie osoby nieletnie, dodano także dwa nowe artykuły oraz podwyższono kary za nieprzestrzeganie przepisów. 

Niezależny portal Meduza zwraca uwagę, że nowe przepisy wpłyną między innymi na i tak już ograniczoną dostępność tekstów kultury. - Chcą zakazać nam nie tylko mówienia o sobie lub w jakiś sposób demonstrowania naszych uczuć do naszych partnerów, ale także całkowicie wymazać wszelkie wzmianki o nas w kulturze: książki, filmy, media i tym podobne - powiedział Agencji Reutera przedstawiciel LGBT Network. 

Meduza podaje przykłady "propagandy" wśród nieletnich. W związku z poprzednimi przepisami Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej nałożył m.in. grzywnę na aktywistkę, które repostowała artykuły "The Guardian" na temat osób LGBT czy bloggera i dziennikarza za przeprowadzenie wywiadu z byłym dziennikarzem, który jest gejem.  

W ubiegłym miesiącu TikTok został ukarany grzywną w wysokości trzech milionów rubli (ok. 224 tys. zł) za promowanie "nagrań z motywami LGBT". Rosyjski regulator nakazał również wszystkim wydawcom wycofanie ze sprzedaży książek z "propagandą LGBT" - podaje agencja Reutera. 

Więcej o: