Polska reprezentacja zagrała we wtorek pierwszy mecz w ramach mundialu w Katarze. Zremisowali z Meksykiem 0:0. Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego.
Sytuację na murawie skomentował Cetin Cem Yilmaz, kanadyjski dziennikarz tureckiego pochodzenia, współpracujący m.in. z UEFA. Grę Polaków porównał do pierogów.
Polska [gra], tak jak jej narodowe danie - pierogi, na pierwszy rzut oka wygląda smakowicie, a jednak okazuje się całkiem bez smaku
- stwierdził Yilmaz.
I wtedy się zaczęło. Polscy twitterowicze przeprowadzili prawdziwy szturm na jego wpis.
Mogę znieść nienawiść do naszej drużyny, mogę znieść ich porażki, ale nie mogę znieść nienawiści do pierogów
Nie waż się lekceważyć pierogów
Usuń konto!
[On] ewidentnie pcha się w gips
- to tylko niektóre (łagodniejsze) z ponad 700 komentarzy. Jeden z oburzonych Polaków postawił dziennikarzowi ultimatum: "Cetin, daję ci trzy dni na przyjazd do Polski. Pójdziemy na prawdziwe pierogi. Nie martw się, wyleczymy cię!".
Jak kanadyjski komentator tłumaczy swoją niechęć do pierogów? "Próbowałem ich w Warszawie i Gdańsku podczas EURO 2012, i jeszcze kilka razy w Toronto. Może źle trafiłem, a może to nie dla mnie" - napisał.
Odniósł się też do komentarzy, w których Polacy bezlitośnie skrytykowali tureckie przysmaki, m.in. rachatłukum, znane jako turkish delights. "A już na pewno nie obrażają mnie wasze komentarze na temat tureckiego i kanadyjskiego jedzenia, ludzie. Nie przejmujcie się tym. Każdy ma swój gust. Nie jestem policją od kebabów ani patriotą od poutine [kanadyjska przekąska z frytkami i serem - red.] czy czegokolwiek innego" - stwierdził.
Yilmaz przyznał też, że choć nie lubi pierogów, to coś łączy go z Polakami. "Może was to jakoś pocieszy - przez karniaka Lewandowskiego przegrałem zakład. Zatem jedziemy na tym samym wózku" - napisał.