To ma być zemsta za zamach w Stambule. Turcja przeprowadziła naloty w Syrii i Iraku

Turcja przeprowadziła ataki lotnicze na północną Syrię i Irak. Jak twierdzi, zaatakowała bazy bojowników kurdyjskich, które miały być wykorzystywane do przeprowadzania ataków terrorystycznych na Turcję.

Ankara przeprowadziła ponad 20 nalotów na obiekty w północno-syryjskiej prowincji Aleppo i Hassakeh.  Zniszczona została kwatera główna Syryjskich Sił Demokratycznych w Qamishli.

Turcja przeprowadziła naloty w Syrii i Iraku

- Zniszczono 89 celów, w tym schrony, tunele i składy amunicji. Zneutralizowano wielu terrorystów, w tym tak zwanych dyrektorów organizacji terrorystycznej - podaje Reuters, cytując na ministerstwo obrony Turcji

Te informacje skomentował Rzecznik Syryjskich Sił Demokratycznych. Powiedział, że tureckie naloty zniszczyły infrastrukturę, w tym silosy zbożowe, elektrownię i szpital. Zginęło jedenastu cywilów, bojownik SDF i dwóch strażników. SSD zapowiedziało, że ataki tureckich sił okupacyjnych nie pozostaną bez odpowiedzi.

Jak podaje Reuters, Ankara zaprzecza, by celem ataku byli cywile. Minister obrony Turcji Hulusi Akar powiedział, że podjęto wszelkie niezbędne środki, aby uniknąć szkód wyrządzonych niewinnym ludziom i otoczeniu. - Tylko i wyłącznie terroryści i struktury należące do terrorystów były celem ataku - dodał.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Do nalotów doszło kilka dni po tym, jak Ankara oskarżyła Partię Pracujących Kurdystanu o zamach bombowy w centrum Stambułu, w którym zginęło sześć osób, a 81 zostało rannych. Turcja uderzyła m.in. w leżące nieopodal granicy Kobani, z którego według niej wydano rozkaz zamachu. Środowiska kurdyjskie zaprzeczają, by miały związek z atakiem w Stambule.

Zobacz wideo W co gra Turcja ws. NATO?

Turcja. Eksplozja w Stambule. Erdogan: Nikczemny atak

Do eksplozji w Stambule doszło 13 listopada na alei Istiklal - czyli alei Niepodległości, jednej z najważniejszych ulic Stambułu, łączącej plac Taksim oraz dzielnicę Beyoglu. Znajduje się na niej mnóstwo sklepów i restauracji, kilka państw ma tam swoje placówki dyplomatyczne. W weekend zwykle jest pełna mieszkańców miasta i turystów. 

W czasie konferencji prasowej po zdarzeniu prezydent Recep Tayyip Erdogan podkreślił, że był to "nikczemny atak", a państwowe służby działają, aby odnaleźć jego sprawców. "Nie możemy jeszcze z całą pewnością stwierdzić, że był to zamach, ale pierwsze znaki wskazują, że wyczuwalny jest tu zapach terroru" - powiedział turecki prezydent.

Więcej o: