Iran. Demonstranci podpalili rodzinny dom szyickiego przywódcy Chomeiniego

W mediach społecznościowych pojawiły się kolejne nagrania z protestów w Iranie. Na filmach widać, jak demonstrujący podpalają rodzinny dom i muzeum założyciela Republiki Islamskiej, ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego. Informacje te dementują władze Iranu.
Zobacz wideo Oko na świat. Konflikty USA - Iran a ceny ropy naftowej

Na nagraniach widać tłum maszerujący wzdłuż ogrodzenia domu rodzinnego ajatollaha Chomeiniego, a następnie błysk ognia. Agencji Reutera udało się zweryfikować lokalizację nagrań, choć nie jest znana data, kiedy pożar został zarejestrowany. Aktywiści z grupy 1500Tasvir przekazali natomiast, że do incydentu doszło w czwartek wieczorem.

Informacje o podpaleniu domu Chomeiniego zdementowała półoficjalna irańska agencja informacyjna Tasnim. "Drzwi domu zmarłego założyciela wielkiej rewolucji są otwarte dla społeczeństwa" - przekazano w komunikacie. Dodano, że przed budynkiem zebrała się niewielka liczba osób.

Protesty w Iranie. Policja otworzyła ogień do tłumu w zatłoczonym metrze

Ruhollah Chomeini był szyickim przywódcą duchownym. Polityk stanął na czele rewolucji islamskiej, która doprowadziła do zmiany rządu. W 1979 roku został przywódcą Iranu. Zmarł w 1989 roku.

Jego następcą został ajatollah Ali Chamenei, który od września mierzy się obecnie z ogólnokrajowymi protestami, do których doprowadziła śmierć Kurdyjki Mahsy Amini.

W ostatnich dniach protesty się nasiliły. We wtorek doszło do starć pomiędzy demonstrującymi a policjantami w teherańskim metrze, a w mediach wciąż pojawiają się kolejne relacje z brutalnie tłumionych zgromadzeń. "Irańskie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do ludzi na jednej ze stacji - pobito kobiety, które nie nosiły obowiązkowych okryć włosów" - relacjonował "The Guardian".

Donald Trump Jr. przemawiający przed swoim ojcem na wiecu wyborczym, 6 listopada 2022 r., Miami Oburzające słowa Trumpa Jr. na temat tragedii w Przewodowie

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Na nagraniach, które obiegły media społecznościowe, widać, jak uciekający przed policją pasażerowie usiłują biec w kierunku wyjść. Wielu z nich upada i zostaje stratowanych. Na innych nagraniach słychać strzały i przeraźliwe krzyki. Do protestów w ostatnich dniach dochodziło również poza stolicą Iranu. 

Organizacja Amnesty International poinformowała, że władze Iranu zabiegają o kary śmierci dla 21 osób zaangażowanych w protesty. "Fikcyjne procesy mają na celu zastraszenie tych, którzy uczestniczą w ludowym powstaniu, jakie wstrząsa Iranem od września, i zniechęcić innych ludzi do zaangażowania się w ten ruch" - czytamy we wpisie na Twitterze.

"Władze irańskie muszą natychmiast uchylić wszystkie wyroki śmierci, powstrzymać się od ubiegania się o nałożenie kary śmierci i wycofać wszystkie zarzuty wobec osób aresztowanych w związku z ich pokojowym udziałem w protestach" - podała Amnesty International w kolejnym wpisie.

Więcej o: