Najnowsze informacje na temat umiejscowienia ukraińskich wojsk gen. Ołeksij Hromow przekazał podczas briefingu prasowego. - Nasi żołnierze rzeczywiście dotarli do brzegu Dniepru, co pozwala nam kontrolować terytorium w pobliżu tymczasowo okupowanego Półwyspu Krymskiego - powiedział. Jak dodał, oddziały ukraińskie "robią wszystko, co możliwe, by razić przeciwnika w maksymalnym zasięgu naszego uzbrojenia".
Gen. Hromow zaznaczył, że Rosja, po wycofaniu się z prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego, odbudowuje swoje wojska i przerzuca jednostki gotowe do walki w inne kierunki. - Dla wroga niezwykle ważne jest przejęcie kontroli nad obwodem donieckim. Nie wykluczamy wzmożenia wysiłków nieprzyjaciela także na kierunku Zaporoża i Ługańska - podkreślił, dodając, że Kreml może planować nawet prowadzenie działań ofensywnych z terytorium Białorusi.
- W tej chwili wróg faktycznie przesuwa swoje wojska w niektórych kierunkach, ale my też podejmujemy odpowiednie działania - stwierdził gen. Hromow.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Rosja wciąż ostrzeliwuje rakietami Ukrainę. W czwartek od rana na terytorium całego kraju trwa alarm bombowy. Rosyjskie rakiety i drony skierowane są na infrastrukturę przemysłową. W Odessie nad Morzem Czarnym rosyjska rakieta trafiła w obiekt infrastruktury. Trzy osoby zostały ranne.
W mieście Dniepr rannych zostało pięciu cywilów, wśród nich dziecko. Rakieta trafiła tam w obiekt przemysłowy, uszkodziła też bloki mieszkalne. Według informacji przekazanych przez premiera Ukrainy Denysa Szmyhala celem ataków w Dnieprze było przedsiębiorstwo przemysłu rakietowo-kosmicznego "Piwdenmasz". Rosyjskie rakiety nakierowane też były na infrastrukturę wydobycia gazu.
Według władz obwodu kijowskiego w okolicach Kijowa zestrzelono dwie rakiety i cztery drony - kamikadze Shahed-136.
To już kolejny zmasowany atak rakietowy w tym tygodniu. We wtorek Rosjanie wystrzelili na Ukrainę ponad 90 rakiet. Uszkodzili 15 obiektów infrastruktury - głównie energetycznej.