Rosjanie, uciekając z Chersonia, wypuścili skazańców z zakładów karnych. - Obecnie mamy potwierdzone informacje o zatrzymaniu i ponownym umieszczeniu w areszcie w obwodzie mikołajowskim i odeskim 166 więźniów - poinformował Szef Komendy Głównej Policji Ukrainy Ihor Kłymenko, cytowany we wtorek (15 listopada) przez Interfax-Ukraina.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Jak podaje Ihor Kłymenko, policja aktualnie prowadzi w tym kierunku działania na terenie całej Ukrainy. Wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości i Prokuraturą Generalną weryfikuje tożsamość osób wypuszczonych z aresztów śledczych przez okupantów.
Szef policji przekazał również, że na terenie aresztu śledczego w Chersoniu znaleziono akta osobowe dotyczące ok. 450 skazańców. - Ta informacja została niezwłocznie przekazana do wielu organów, abyśmy mogli w ciągu najbliższych godzin i dni odesłać te osoby do więzienia - powiedział Kłymenko.
Wciąż ustalana jest ich liczba zbiegłych. Wśród nich są skazani na dożywocie.
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada, o czym poinformował Główny Departament Wywiadu (GUR) Ministerstwa Obrony Ukrainy. W wielu miejscach, w tym w centrach miast, znajdują się podłożone przez okupantów ładunki wybuchowe. 13 listopada szef władz regionu Jarosław Januszewycz wezwał mieszkańców do zachowania ostrożności.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy na nieokupowanym terytorium obwodu chersońskiego prowadzi działania stabilizacyjne. W szczególności identyfikuje miejscowych współpracowników, zdrajców i rosyjskich agentów, którzy mogli pozostać w regionie. Prowadzi również czynności śledcze w celu udokumentowania zbrodni wojennych Federacji Rosyjskiej.
- Zdajemy sobie sprawę, że wróg mógł celowo pozostawić na wyzwolonym terytorium swoich agentów, którzy mają wykonywać pewne zadania. Nasze zadanie to ich wykrycie - podkreślił na Telegramie szef SBU Wasyl Maluk.