Wojna w Ukrainie. Krym zostanie przejęty przez Ukraińców? To oczko w głowie Putina

Specjaliści wojskowi zastanawiają się, czy Ukraina może wyzwolić Krym. Gen. Ben Hodges, były dowódca sił lądowych USA w Europie, uważa, że może do tego dojść w najbliższym czasie. Według polskich ekspertów ważniejsze dla Ukraińców są inne cele.

Gen. Ben Hodges przekazał na Twitterze, że Ukraina może zająć Krym dzięki atakom z HIMARS-ów w Chersoniu, które osłabią rosyjskie wojsko. Wtedy też może dojść do decydujących starć, dzięki którym Krym zostanie wyzwolony. Zasięg różnych pocisków wystrzelonych z wyrzutni HIMARS widać na mapie opublikowanej przez Hodgesa.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Belgrad. Protesty wsparcia dla Ukrainy po ogłoszeniu aneksji części ukraińskich ziem przez Putina

Gen. Skrzypczak: Zdobycie Krymu nie jest teraz kluczowe, ale obrona północnych regionów

Opinie analityków sytuacji w Ukrainie nie są jednoznaczne. Według gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych RP, to Ukraińcy mają teraz inicjatywę strategiczną. Jednak Krym nie powinien być obecnie ich głównym celem, ponieważ to w rejonie Donbasu rosyjska armia nieustannie atakuje. - Na szerokim froncie, od Siewierska, przez Bachmut, Awdijiwkę i dalej - zwraca uwagę gen. Skrzypczak, w rozmowie z Wirtualną Polską. - Nie zapominajmy, że granica Ukrainy to nie tylko południe. Nie tylko Mariupol, Zaporoże i Krym. Kluczowa jest północ - dodaje.

Według Skrzypczaka to okolice granicy północnej i północno-wschodniej są teraz najwrażliwsze. Tam, w rejonie Kurska, na północ od Biełgorodu są skoncentrowane rosyjskie oddziały. Generał zwraca uwagę, że Rosjanie chcą zmusić Ukraińców do zmiany obranego frontu - z południowego i wschodniego na północny i północno-wschodni. Gen Skrzypczak uważa, że w kolejnych miesiącach Krym nie zostanie zdobyty przez Ukraińców, ponieważ będą oni mieli ważniejsze cele. - Byłbym ostrożny, stawiając tezy o zapędach na Krym. Ukraina musi przede wszystkim bronić niezdobytych regionów, zwłaszcza na północy. Nie zapominajmy też o bardzo ciężkich walkach w rejonie Donbasu - informuje gen. Skrzypczak.

Wojna w Ukrainie. Krym to oczko w głowie Putina. Cenniejszy niż Donbas

Krym, zgodnie z normami prawnymi, należy do Ukrainy, jednak w 2014 r. znalazł się pod okupacją Rosjan. Rada Najwyższa Republiki Autonomicznej Krymu ogłosiła wtedy deklarację niepodległości Autonomicznej Republiki Krymu, następnie Republika Krymu, po przeprowadzeniu nielegalnego referendum, została anektowana przez Rosję do nowo powołanego Krymskiego Okręgu Federalnego Rosji. Zmiany te nie zostały uznane przez Ukrainę oraz ONZ.

Pułkownik Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints i były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego zwraca też uwagę, że nielegalnie zajęty przez Rosję Krym jest dla prezydenta Władimira Putina miejscem szczególnym. - To jego oczko w głowie. Dla społeczeństwa rosyjskiego również. To jest kwestia nie tylko prestiżu, ale także kontrolowania sporej części Morza Czarnego, czyli podejścia do Odessy, i w pełni kontrolowania Morza Azowskiego - wyjaśnia płk. Matysiak, cytowany przez WP. W jego ocenie Rosjanie woleliby stracić Donbas niż Krym.

Gen. Roman Polko, były dowódca GROM zwraca uwagę, że dla Ukraińców kluczowa jest teraz ofensywa na Zaporoże, Mariupol oraz Melitopol - od tej strony atak na Krym byłby możliwy.

Według gen. Mirosława Różańskiego, byłego dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i prezesa fundacji Stratpoints, rosyjskie wojska mogły opuścić Chersoń z powodu ewentualnej obrony Krymu.

Więcej o: