Dziennikarze portalu telegraf.com.ua, powołując się na wpis rosyjskiej propagandystki, przekazali, że z ogrodu zoologicznego w Chersoniu w Ukrainie wycofujący się Rosjanie ukradli jedno ze zwierząt. "Poproszono mnie o dobre wieści na temat Chersonia. Tak naprawdę jedyną dobrą wiadomością jest to, że mojemu przyjacielowi udało się ukraść szopa pracza z zoo w Chersoniu" - napisała kobieta we wpisie, który został już usunięty z Telegramu.
Na nagraniu widać, jak Rosjanin szarpie szopa za ogon. Zwierzę w tym czasie próbuje trzymać się swojego schronienia, jednak zostaje siłą zabrany. Żołnierz cały czas trzyma wierzgające zwierzę za ogon, głową w dół. Następnie wrzuca przerażonego szopa do metalowej klatki. Następnie szuka kolejnego szopa, który ukrywa się w drewnianej budce. Nagranie nie pokazuje, czy ten szop również został ukradziony z chersońskiego zoo. W komentarzach niektórzy użytkownicy oznaczają organizacje prozwierzęce, apelując o ich pomoc w namierzeniu Rosjanina, którego "humanizm" przejawił się w znęcaniu się nad zwierzęciem. Poniższe nagranie może być nieodpowiednie dla osób wrażliwych.
Ukraińscy dziennikarze "Obozrevatela" ustalili już, kto ukradł szopa z Chersonia. Mężczyzna widoczny na nagraniu to Oleg Zubkow - właściciel zoo (czy raczej "parku lwów") w okupowanym przez Rosjan Krymie, który był już kilkukrotnie oskarżony za znęcanie się nad zwierzętami, a ostatnio skazany na dwa lata więzienia w związku z atakiem lwa na dziecko, do którego doszło w jego zoo. Mężczyzna wyszedł z aresztu dopiero 27 października i od razu został wcielony przez Rosjan do wojska.
Zubkow ukradł z zoo w Chersoniu nie tylko szopa pracza, ale też "niemal wszystkie zwierzęta". - Szop pracz z zoo w Chersoniu został skradziony nie przez jakiegoś głupiego żołnierza, ale rosyjskie dowództwo. Zabrali większość zwierząt zoo, które zostały wywiezione na Krym. Skradziono zwierzęta od lam i wilków po osły i wiewiórki - powiedział Ołeksandr Todorczuk, szef organizacji UAnimals w rozmowie z vsn.in.ua.
Ukraińcy, którzy widzieli już najeźdźców kradnących garnitury, buty, sedesy, lodówki, bieliznę, dziecięce zabawki, czajniki - nie byli zaskoczeni kolejną kradzieżą rosyjskich agresorów. Uprowadzenie szopa pracza, którego nazwa przywodzi na myśl pralki tak chętnie zabierane przez Rosjan, skutkowało jednak kpiącymi komentarzami i memami, które publikowane są w mediach społecznościowych.
"Siły Zbrojne Ukrainy są gotowe wymienić 10 schwytanych mobików [zmobilizowanych żołnierzy - red.] na szopa pracza, który został skradziony z zoo w Chersoniu przez bohatersko wycofującą się drugą armię świata" - napisał kpiąco jeden z użytkowników Twittera.
"Szop pracz to sakralny symbol prania. Kto włada szopem, nie potrzebuje pralki" - napisał kolejny z internautów, odnosząc się do pralek tak chętnie zabieranych Ukraińcom przez Rosjan. "Mówią, że szop chersoński walczy o naszą drogę ]do wolności - red.]" - pisze inny użytkownik, dołączając do wpisu grafikę z filmu Marvela, na której widać Rocketa - szopa, który jest inżynierem i pilotem oraz członkiem Strażników Galaktyki.
"Rocket brutalnie zemści się za zwierzęta skradzione przez Moskali!" - pisze kolejna osoba, udostępniając grafikę szopa z herbem Ukrainy narysowanym na czole. Popularna jest też grafika, na której ukraiński szop zabija rosyjskiego niedźwiedzia.