Papież Franciszek w niedzielę odprawił w Watykanie mszę świętą. Tego dnia przypadał Światowy Dzień Ubogich, w związku z czym głowa Kościoła katolickiego zwróciła uwagę na wyzwania i kryzysy dotykające ludzi na całym świecie. Jak stwierdził Franciszek, nie powinny one wywoływać rozpaczy, lecz stawać się szansą na wzrost dobroczynności, szczególnie wobec osób potrzebujących.
Papież wspomniał o przemocy, niesprawiedliwości, prześladowaniach, zmianach klimatycznych i pandemii COVID-19, które - jego zdaniem - budzą nie tylko dolegliwości fizyczne, ale również psychiczne, ekonomiczne i społeczne. Powiedział też, że największą cenę podczas kryzysów płacą najubożsi i zaapelował o "przełamanie wewnętrznej głuchoty, która nie pozwala nam usłyszeć stłumionego krzyku najsłabszych".
Wspominając o tym, jak ludzie reagują na doniesienia ze świata wzbudzające niepokój, mówił o unikaniu pokusy interpretowania trudnych wydarzeń w sposób katastroficzny i zabobonny.
- Pozwalamy na to, aby kierował nami lęk i być może z chorobliwą ciekawością szukamy odpowiedzi w bredniach magów lub w horoskopach albo polegamy na wymyślnych teoriach głoszonych przez jakiegoś "mesjasza" - mówił papież, cytowany przez cruxnow.com.
Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Papież mówił też, że postawa chrześcijańska w kontekście dramatycznych wydarzeń nie polega na rezygnacji i zniechęceniu, jakby "nic dobrego miało się już nie wydarzyć", lecz na zadaniu sobie pytania o to, co dobrego można w tej sytuacji zrobić. Jego zdaniem każdy kryzys to sposobność i szansa na rozwój. Wezwał, by "nie słuchać proroków zagłady".
- Nie dajmy się zwieść syrenom populizmu. Zapalajmy światła nadziei pośród ciemności - dodał.
Papież Franciszek już wielokrotnie podpadł opinii publicznej swoimi wypowiedziami na temat wojny w Ukrainie. Głowa Kościoła katolickiego unikała jasnego określenia, że to Rosja jest odpowiedzialna za atak na niepodległą Ukrainę. Franciszek bronił też narodu rosyjskiego, który - zdaniem duchownego - nie jest winien temu konfliktowi.
W niedzielę podczas modlitwy o pokój w Ukrainie papież wezwał do bliskości z tym krajem. Z kolei w rozważaniach poprzedzających modlitwę zacytował rosyjskiego pisarza Fiodora Dostojewskiego. Zachęcał wiernych do "wytrwałości w czynieniu dobra" i przytoczył fragment książki "Bracia Karamazow". Przypomnijmy, głównym motywem tego utworu jest ojcobójstwo. Więcej na ten temat: