Jak informuje Państwowa Służba Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji, kanał informacyjny jest dostępny dla mieszkańców wyzwolonego Chersonia od piątku. "Dzięki temu nasi rodacy w obwodzie chersońskim mogą otrzymywać szybkie i rzetelne informacje o przebiegu operacji wojskowych i sytuacji w kraju" - czytamy w komunikacie.
Ukraińska służba podaje, że było to możliwe dzięki nadajnikom przekazanym Koncernowi Radiofonii, Radiokomunikacji i Telewizji przez polską firmę Emitel SA. "Kilka dni przed wyzwoleniem prawego brzegu w obwodzie chersońskim koncern zainstalował nadajnik o mocy 4 kW w obwodzie mikołajowskim, niedaleko linii demarkacyjnej" - napisano.
- Dziękujemy naszym polskim partnerom za sprzęt, który umożliwił powrót ukraińskiej telewizji i radia na wyzwolonych terenach - przekazał cytowany w komunikacie Serhij Semerij, dyrektor Koncernu.
W październiku firma spółka Emitel poinformowała o przekazaniu Ukrainie kolejnej partii urządzeń radiotelekomunikacyjnych na potrzeby odbudowy sieci nadawczej. "Dostawa 50 sztuk nadajników telewizyjnych umożliwi wznowienie i utrzymanie stabilnej transmisji sygnału telewizyjnego na wyzwolonych terenach kraju" - informowała w komunikacie.
Siły zbrojne Ukrainy przesuwają się naprzód w rejonie Chersonia i konsolidują swoje pozycje. Wyłapują też pozostałych na tym terenie rosyjskich żołnierzy - powiedziała rzeczniczka dowództwa "Południe" Natalia Humeniuk.
Jak podkreśliła, "Ukraińcy wyzwalają kolejne miejscowości i zabezpieczają pozycje na odzyskanych terenach, ale trzeba pamiętać, że okupanci wciąż są na prawym brzegu Dniepru". - Staramy się znaleźć tych, o których zapomniano - celowo lub przypadkowo. W przypadku tak zwanej ewakuacji, którą Rosjanie sami sobie zorganizowali, możliwe są obie opcje. Uzupełniamy fundusz wymiany i tak zwany rosyjski lend-lease, czyli przejmujemy rosyjską broń - zaznaczyła.