Użytkownicy aplikacji sieci fast foodów KFC z Niemiec otrzymali w środę (9 listopada) wiadomość o treści: "Upamiętnienie nocy kryształowej. Podaruj sobie delikatny ser z chrupiącym kurczakiem". Odbiorcy oferty najwyraźniej zareagowali błyskawicznie, bo sieć szybko przeprosiła.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
KFC godzinę po udostępnieniu powiadomienia, wysłało kolejne - tym razem sprostowanie. Sieć przeprosiła za "błąd w systemie" - podaje Bloomberg.
"Na aplikację mobilną wysłaliśmy fałszywą i nieodpowiednią wiadomość. Bardzo nam przykro z tego powodu. Natychmiast sprawdzimy nasze wewnętrzne regulacje i procesy, aby więcej tak się nie stało" - przekazała sieć. "Podkreślamy, że w żaden sposób nie było naszym zamiarem bagatelizowanie powagi i historycznego znaczenia nocy kryształowej ani krzywdzenie ofiar lub ich potomków" - dodali przedstawiciele KFC.
Jak mogło dojść do takiego rażącego i przykrego błędu, na dodatek kosztownego wizerunkowo? Być może rocznica nocy kryształowej zaciągnęła się do aplikacji KFC automatycznie z kalendarza, a system mógł tę datę potraktować jako "święto" i wygenerować wiadomość do klientów. Albo też osoba odpowiedzialna za treść komunikatów publikowanych w aplikacji nie zadała sobie trudu, by sprawdzić, czym była noc kryształowa, nim zaprosiła do jej świętowania za pomocą sera z kurczakiem.
W nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. oddziały szturmowe NSDAP zaatakowały ludność żydowską zamieszkującą Niemcy. Pogrom uruchomił - po akceptacji Hitlera - minister propagandy Rzeszy Joseph Goebbels.
Są dwie teorie, skąd wzięła się nazwa "noc kryształowa". Jedna mówi, że przez odłamki szkła z demolowanych żydowskich mieszkań i sklepów, które zasypały ulice. Natomiast druga związana jest z "krystalizacją", a więc oczyszczaniem narodu niemieckiego z przedstawicieli innych narodów i grup etnicznych.
W zainicjowanej przez nazistowski reżim akcji zginęło ponad 90 Żydów, spalono lub uszkodzono 267 synagog i zdemolowano ponad 7 tys. sklepów, odnotowano liczne przypadki gwałtów, a do obozów koncentracyjnych trafiło ok. 30 tys. osób.