Iran. Parlament wspiera kary śmierci dla aresztowanych po śmierci Mahsy Amini

Irański parlament rekomenduje kary śmierci dla osób, które zostały aresztowane. podczas protestów po śmierci 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini. Według danych niezależnych organizacji, aresztowano nawet 15 tysięcy ludzi. Początkowo amerykański "Newsweek" informował, że chodziło o "przegłosowanie kar śmierci". Niestety, również podaliśmy tę informację, powołując się na to medium. Informacja powinna brzmieć: irański parlament wezwał sądy do wymierzania kar śmierci.

22-letnia Kurdyjka została aresztowana przez krajową "policję moralności" podczas wizyty w Teheranie. Powodem zatrzymania kobiety był rzekomo "niewłaściwy" sposób noszenia hidżabu. 22-latka została dotkliwie pobita w areszcie. 16 października, po przewiezieniu do szpitala, Mahsa Amini zmarła. Powodem miał być śmiertelny uraz głowy powstały na skutek pobicia. Od tego momentu w całym Iranie organizowane są masowe protesty. Kobiety zaczęły publicznie palić hidżaby i obcinać włosy, co jest niezgodne z zasadami narzuconymi przez islamski rząd Iranu

Zobacz wideo Atak rakietowy Iranu na bazy USA w Iraku. To proxy war, czy światu grozi wojna i kryzys surowcowy?

Iran. Parlamentarzyści zarekomendowali karę śmierci wobec osób zatrzymanych na protestach ws. śmierci 22-latki

- Teraz opinia publiczna, nawet protestujący, którzy nie popierają wywoływanych przez innych uczestników manifestacji zamieszek, domagają się od sądownictwa i instytucji bezpieczeństwa, aby zajęły się tymi nielicznymi osobami, które wywołały burdy i to w sposób stanowczy, odstraszający i legalny - powiedział rzecznik irańskiego rządu Masoud Setayeshi, cytowany przez agencję Reuters.

We wtorek 8 listopada irańscy parlamentarzyści, dokładnie 227 z 290 posłów, zagłosowało za wezwaniem irańskich sądów do karania śmiercią wszystkich protestujących, którzy trafili do aresztów. Nie wiadomo, czy tak drastyczne wyroki zostaną zasądzone przez sąd, ale zdanie parlamentu jest w Iranie "znaczące" - podaje amerykański "Newsweek".  

Jak informowało CNN, do czwartku 3 listopada w Iranie aresztowano około 14 tys. osób manifestujących po śmierci 22-letniej Mahsy. We wtorek 8 listopada Karim Sadjadpour z Carnegie Endowment for International Peace napisał, że liczba ta miała wzrosnąć już do niemal 15 tys. osób. "W ciągu ostatnich 8 tygodni irański reżim zabił ponad 300 protestujących, uwięził prawie 15 000 i zagroził egzekucją setek innych, a mimo to kobiety w Iranie nie ustępują" - napisał na Twitterze.

"To nie są prawodawcy! Tylko śmierciodawcy! Wybrani do reprezentowania ludzi w Iranie domagają się kary śmierci dla wszystkich zatrzymanych protestujących. Gdzie w wolnym świecie można znaleźć 'parlamentarzystów; wzywających do zabicia 14 000 swoich obywateli?" - napisała na Twitterze szwedzka deputowana do Parlamentu Europejskiego - Abir Al-Sahlani. 

Jak podaje CBS News, w sprawie protestów skazano już pojedyncze osoby. Proces jednej grupy mężczyzn, którym wyznaczono karę śmierci, trwał zaledwie 10 minut. Wśród skazanych był 22-latek. 

W czwartek 3 listopada Al Arabiya przekazała, że rodzina Mahsy Amini została umieszczona w areszcie domowym. Irańskie władze na razie zaprzeczają tym doniesieniom. 

Więcej o: