Ołeksandr Kowałenko, cytowany przez ukraińską agencję UNIAN, powiedział, że na prawobrzeżu Dniepru "praktycznie nie ma już rosyjskich lekarzy, wywieziono stamtąd sprzęt medyczny i leki". - To znaczy, że nie będzie komu opatrywać rannych wojskowych, którzy wciąż pozostaną w obronie - zauważył.
Dodał, że rosyjska artyleria pozostaje na prawym brzegu, ale zaczyna być przekierowywana na lewobrzeże. - Bez wsparcia artylerii nie jest możliwa ani ofensywa, ani obrona. Co więcej, rosyjskie siły redukują systemy łączności, a to pogarsza dowodzenie jednostkami na wysuniętych pozycjach.
- To wszystko to oznaki utraty zdolności do prowadzenia pełnowartościowej obrony. A jeśli osłabiają obronę, to znaczy, że nie będą jej prowadzić w pełnym wymiarze. Z drugiej strony uzupełniają siły na wysuniętych pozycjach [...] zmobilizowanymi. Z kolei na lewy brzeg przemieszczane są zawodowe jednostki wojsk powietrznodesantowych i piechoty morskiej - podkreślił Kowałenko.
Więcej informacji o wojnie w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Ukraiński ekspert przewiduje, że Rosjanie będą stawiać jakiś opór na prawobrzeżu, ale będzie to raczej "hamowanie", a nie pełna blokada kontrofensywy Ukraińców. - Po to, aby pokazać, że okupanci nie zostawili prawego brzegu bez walki, tylko że była jakaś epicka bitwa itp. To heroizacja zbrodniarzy wojennych - podkreśla.
Zdaniem Kowałenki rosyjscy dowódcy są "bardziej niż pewni", że nie będą w stanie utrzymać prawego brzegu. - Rozumieją to. Będą tylko imitować to utrzymywanie. Stworzą własną mitologię, fejki o bohaterskiej obronie, o walce jednego panfiłowca [Iwan Panfiłow był generałem wykreowanym na bohatera ZSRR; zginął w 1941 r. w bitwie pod Moskwą] przeciwko setce jakichś polskich snajperów. Ogólnie rzecz biorąc, będą generować informacyjny biały szum, aby przykryć swoją haniebną ucieczkę - przekazał. Prawy brzeg stał się dla Rosjan pułapką, a nie okazją do rozwinięcia ofensywy na Mikołajów - dodał.
Minionej dobry ukraińska armia odparła szturmy Rosjan w pobliżu 10 miejscowości. Najintensywniej Rosjanie atakowali na wschodnim odcinku frontu w Donbasie.
Z raportu ukraińskiego Sztabu Generalnego wynika, że kierunkiem rosyjskich szturmów w obwodzie donieckim były przede wszystkim okolice Bachmutu oraz Awdijiwki. W obwodzie ługańskim zaś - niedawno wyzwolona wieś Biłohoriwka. Rosjanie zeszłej doby dokonali dziewięciu ataków rakietowych, 37 lotniczych oraz ponad 100 za pomocą wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet. Obiektem ostrzałów było 25 miejscowości - głównie w Donbasie, ale też w obwodach: sumskim, charkowskim, zaporoskim, dniepropietrowskim, chersońskim i mikołajowskim. Według informacji ukraińskich wojskowych, w okupowanym Enerhodarze - mieście, w którym znajduje się Zaporoska Elektrownia Jądrowa - Rosjanie zatrzymują mieszkańców.
Ukraińska armia zadaje przeciwnikowi straty. Zeszłej doby zestrzelono rosyjski samolot szturmowy Su-25. Ukraińcy skutecznie atakowali też rosyjskie składy amunicji, sprzęt wojskowy i miejsca stacjonowania rosyjskiej armii.