Ukraińcy mogą szykować atak na rosyjską armię, na co wskazywałaby cisza z ukraińskiej strony - uważają analitycy. Podobną strategię widywano już wcześniej wielokrotnie, chociażby w przypadku ataku na okręty desantowe w porcie w Berediańsku.
Zdaniem Jakuba Link-Lenczowskiego, wydawcy militarnego magazynu "MILMAG", który wypowiada się dla WP, ukraińscy dowódcy cały czas analizują sytuację. W jego opinii, jeśli operacja nie wiązałaby się z dużymi stratami w ludziach, Ukraina mogłaby zaryzykować bardziej zdecydowane uderzenie. Na takie plany miałaby wskazywać cisza w mediach dotycząca działań nad Dnieprem.
- Blokada informacyjna to standardowe działanie przed każdą większą operacją. Nie wszystko da się ukryć, jednak stopniowe przemieszczanie się mniejszych sił może zmylić przeciwnika co do celu lub kierunku ofensywy. Ukraińcy starają się działać, elastycznie dopasowując strategię i taktykę do rosyjskiego sposobu prowadzenia wojny. To często wymaga zmiany w podejściu do działań ofensywnych - wyjaśnia w rozmowie z portalem WP Jakub Link-Lenczowski.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wojska rosyjskie kontynuują natarcie na wschodnim odcinku frontu w rejonie Bachmutu, a jednocześnie przygotowują się do spodziewanego ukraińskiego ataku w okupowanym Chersoniu. Jak uważa analityk "Nowej Techniki Wojskowej" Jarosław Wolski, teraz ukraińską odpowiedź na froncie będzie definiować pogoda. Błoto może uniemożliwić Ukrainie przeprowadzenie pełnej kontrofensywy z udziałem ciężkiego sprzętu.
Jak zaznaczył ekspert, w tym momencie na ukraińskich stepach panuje tak zwana rasputica, czyli deszczowa pora roku, w czasie której, ze względu na grząskie błoto, drogi stają się nieprzejezdne. W tych warunkach atak przy użyciu sprzętu pancernego jest praktycznie niemożliwy. - Ukraińcy, by rozpocząć kolejną dużą ofensywę, muszą poczekać na mrozy - mówił Jarosław Wolski. - Tak naprawdę, aby ukraiński czarnoziem był przydatny dla sprzętu pancerno-zmechanizowanego, mrozy muszą trwać między 15 a 20 dniami. I to muszą być mrozy około minus 10 stopni - powiedział Wolski i podkreślił, że jeżeli ten warunek nie zostanie spełniony, to będzie oznaczać skanalizowanie ruchu wojsk do głównych dróg, a to z kolei będzie stawiać poważny znak zapytania przed większymi ukraińskimi działaniami.
Jak informuje sztab ukraińskiej armii, Rosjanie w okupowanym Chersoniu przygotowują się do walk ulicznych, a nawet przebierają w cywilne ubrania. Wcześniej prowadzone były działania, które miały przekonać Ukraińców o tym, że armia rosyjska opuszcza okupowany Chersoń. Jednocześnie jednak do miasta sprowadzane są nowe jednostki, a także transportowane elementy służące do budowy umocnień.
Sztab ukraiński informuje także o licznych nieudanych rosyjskich atakach na ukraińskie pozycje w Donbasie. Wszystkie ataki miały zostać odparte.