Izrael. Exit poll. Benjamin Netanjahu wygrywa wybory

Netanjahu wygrywa wybory, mimo że ciążą na nim oskarżenia o korupcję - podaje BBC, powołując się na wyniki exit polls. Popierające go partie uzyskały niewielką większość parlamentarną. To piąte wybory parlamentarne w Izraelu w ciągu ostatnich czterech lat.

Popierające Netanjahu partie prawicowe według publicznego nadawcy Kan i 13. kanału telewizji zdobyły - 62 mandaty, a według 12. kanału - 61 mandatów w 120-osobowym Knesecie. Takie wyniki oznaczają, że będzie on mógł stworzyć samodzielny rząd -  popierany przez partie skrajnie nacjonalistyczne i ultraortodoksyjne.

Pierwsze sondażowe wyniki zakładają, że odchodząca koalicja pod przewodnictwem premiera Jaira Lapida zdobędzie 54-55 mandatów.

Ostateczne wyniki - spodziewane pod koniec tygodnia - mogą się różnić, ale badanie prognozuje lepszy, niż oczekiwano, wynik dla prawicy. To piąte wybory parlamentarne w Izraelu w ciągu niecałych czterech lat. Kampanię zdominowało bezpieczeństwo wewnętrzne oraz inflacja.

Benjamin Netanjahu był premierem Izraela już dwukrotnie - w latach 2009-2021 i 1996-1999. Mierzy się z oskarżeniami o korupcję, które konsekwentnie odrzuca.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zaskoczenie w Izraelu. Sondaże przedwyborcze nie wskazywały zwycięzcy

Ostatnie sondaże przedwyborcze nie wskazywały wyraźnego zwycięzcy. Głównym rywal Netanjahu to  centrowy polityk, który w połowie ubiegłego roku pomógł w usunięciu go z urzędu. Jair Lapid, oddając dziś głos w Tel Awiwie mówił tak: 

Te wybory to [wybór] między przyszłością a przeszłością. Więc wyjdź i zagłosuj już dziś na przyszłość naszych dzieci, na przyszłość naszego kraju.

Izraelczycy wybierają nowy Kneset już piąty raz od 2019 roku.

Zobacz wideo Biden zasnął czy tylko spuścił wzrok? Niezręczny moment na spotkaniu z premierem Izraela

Netanhaju grozi kara 13 lat więzienia 

Netanhaju jest oskarżany o korupcję, chociaż sam tym oskarżeniom zaprzecza. W listopadzie 2019 roku Netanjahu postawiono formalnie prokuratorskie zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych i oszustwa. Oznacza to, że może grozić mu nawet 13 lat więzienia. Zarzuty są efektem śledztwa w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych od biznesmenów, a także ws. porozumienia lidera Likudu z izraelskim baronem prasowym, Arnonem Mozesem. 

Więcej o: