Indyjska policja aresztowała w poniedziałek dziewięć osób, w tym urzędników zajmujących się sprzedażą biletów i wykonawców kładki nad rzeką Machchu w Indiach - podaje Reuters. Na miejsce tragedii przybył premier stanu Gudźarat, Bhupendrabhai Patel. Śledztwo w sprawie katastrofy prowadzi specjalnie powołany do tego pięcioosobowy zespół.
W poniedziałek w sieci pojawiły się nagrania z kamer przemysłowych (CCTV), tuż przed zawaleniem się konstrukcji. Widać na nich grupę młodych mężczyzn robiących zdjęcia, podczas gdy inni próbują bujać mostem.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Władze poinformowały również, że w czasie zawalenia się kładki przebywało na niej ponad 400 osób. - Most przyciągnął wielu turystów świętujących Diwali, czyli święto światła, oraz święto Chhath Puja - zaznacza Agencja Reutera.
Z najnowszych danych wynika, że w zdarzeniu zginęło 141 osób. Prawdopodobnie nie jest to ostateczna liczba ofiar.
- Akcja poszukiwawczo-ratownicza trwa - podkreślił przedstawiciel władz lokalnych, dodając, że liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Wiele osób zaginęło, szuka ich między innymi wojsko.
Kładka o długości 230 metrów przechodziła półroczny remont. Została otwarta zaledwie w ubiegłym tygodniu. Pierwotnie zbudowali ją Brytyjczycy za rządów kolonialnych w XIX wieku.