Iran. Bezskuteczne groźby Strażników Rewolucji ws. protestów. Tylko rozjuszyły tłum

Szantaż szefa Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej nie zakończył protestów w Iranie. Generał Hosejn Salami ostrzegł, że sobota będzie ostatnim dniem, w którym demonstranci wyszli na ulice. Stało się inaczej, bo młodzi ludzie ponownie protestowali po śmierci Mahsy Amini, głośno skandując: "Śmierć dyktatorowi".

"Dzisiaj jest ostatni dzień zamieszek. Nie wychodźcie na ulice" - powiedział w sobotę najwyższy dowódca irańskiej Gwardii Rewolucyjnej gen. Salami. Irańczycy zrobili coś odwrotnego - protestują. Na filmach w mediach społecznościowych widać m.in. jak studenci z filii Uniwersytetu Azad w północnym Teheranie skandują "śmierć dyktatorowi". 

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Widmo konfliktu na Bliskim Wschodzie. "Amerykanie mogą być bardziej nieobliczalni"

Iran. Bezskuteczne groźby Strażników Rewolucji ws. protestów

"Pomimo około 300 zabitych i 14 000 aresztowań, studenci w Teheranie kontynuują agitację o wolność w 45. dniu ogólnokrajowego powstania w Iranie" - podał na Twitterze Karim Sadjadpour, pisarz zajmujący się tematyką Iranu i Bliskiego Wschodu.

Gwardia irańska zapowiedziała w niedzielę, że od tej pory będzie używać więcej siły do tłumienia protestów w cały kraju. 

Do tej pory służby wykazywały się powściągliwością i cierpliwością. Ale wymknie się to spod naszej kontroli, jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywać

- ostrzegł szef Gwardii Rewolucyjnej w prowincji Khorasan Junubi, generał brygady Mohammadreza Mahdavi, którego cytuje Reuters

Iran. Protesty po śmierci 22-letniej Mahsy Amini

Masowe protesty w Iranie rozpoczęły się 16 września, gdy Mahsa Amini zmarła po opuszczeniu komisariatu "policji moralności". Kobieta została zatrzymana za rzekome niedostosowanie okrycia głowy do wymogów szariatu. Rodzina zmarłej oskarżyła policję o pobicie 22-latki.

Najpierw ludzie wyszli na ulice w miastach Sanandadż, Bukan, Saqez i Tabriz. Do protestów przyłączyli się studenci z Teheranu, Kermanszah, Hamedan, Ahwaz i Jasudż. Z powodu ograniczania dostępu do internetu przez władze Iranu, trudno jest zweryfikować miejsca protestów i liczbę ich uczestników. 

Początkowo demonstrujący sprzeciwiali się policyjnej brutalności i surowemu traktowaniu kobiet w islamskiej republice. Z czasem wystąpienia przybrały charakter antyrządowy. Teheran oskarża Stany Zjednoczone o inspirowanie protestów i destabilizację sytuacji w kraju.

Od początku protestów w starciach z siłami porządkowymi zginęło ponad 280 osób. Podczas protestów w 132 miastach i miasteczkach oraz na 122 uniwersytetach służby aresztowały ponad 14 tys. osób.  

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: