26 października w zachodniej części Melbourne (południowo-wschodnia Australia) 11-latek został uwięziony w kanalizacji deszczowej. Przez miasto nadal przechodzą obecnie ulewne deszcze, które powodują gwałtowne powodzie.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
11-letni Jake Gilbert powiedział, że razem z kolegą jeździli na rowerach w mieście Altona, na przedmieściach Melbourne, po czym on spadł z pojazdu i został zassany przez wodę w przepełnionym odpływie kanalizacji deszczowej. Zdążył chwycić się kraty zalanego kanału burzowego. Dzięki temu, że pasek z kasku chłopca zaplątał się w nią, nastolatek mógł się jej chwycić i utrzymać głowę ponad powierzchnią wody.
Jeden z ratowników, który przybył na miejsce zdarzenia, przekazał, że Jake "trzymał się kraty, dosłownie za końce palców, co uratowało mu życie", powiedział Peter Ivory, członek Victoria State Emergency Service (SES), która jest agencją kontrolującą powodzie i zajmuje się ratownictwem w mieście Melbourne. Mężczyzna był już po służbie, jednak usłyszał przez radio, że w okolicy w której przebywał, 11-latek potrzebuje pomocy i przybył na miejsce jako pierwszy - informuje portal abc.net.au.
Kiedy inny członek SES pracował nad odkręceniem kraty, posterunkowy Ivory uspokajał chłopca. - W pewnym momencie zapytał, czy mu się uda, a ja powiedziałem, że da radę, wszystko jest w porządku, musi tylko trzymać się mocno - relacjonuje Peter Ivory. 11-latek został uratowany, nie odniósł poważnych obrażeń, jedynie kilka zadrapań. Chłopiec przekazał, że próbował sam się ratować, ale nie mógł wstać, ponieważ prąd był zbyt silny. - Kiedy mnie to ciągnęło, myślałem, czy umrę. Na zewnątrz czekał mój przyjaciel i rozmawiał ze mną, gdy czekaliśmy na służby ratunkowe - relacjonował nastolatek.
Po tym, jak został wyciągnięty, Jake podziękował służbom ratunkowym, które znalazły się na miejscu. - Jesteście najlepszymi ludźmi, jakich spotkałem w życiu i jesteście bardzo dobrzy w swojej pracy - powiedział.
VicEmergency, system informujący o zagrożeniach m.in. w Melbourne, przekazał informację o wypadku 11-latka i ostrzegł przed podobnymi sytuacjami. "Wczoraj wezwano pomoc do uwolnienia 11-letniego chłopca, który został uwięziony w odpływie wody burzowej. Chłopiec wpadł w wir wody i został wessany tak, że mógł znaleźć się pod wodą i utonąć. Na szczęście służby ratunkowe były w pobliżu, aby otworzyć kratę i uwolnić chłopca w samą porę. Jeszcze chwila i ta historia mogła mieć zupełnie inne zakończenie. Nigdy nie wchodź na kratki odpływów wody. To może być twoja ostatnia decyzja" - napisano na Facebooku.
Służby bezpieczeństwa na wschód od Melbourne są w stanie wysokiej gotowości po ulewnych deszczach, które spowodowały gwałtowne powodzie. Państwowa Służba Ratunkowa poinformowała, że ??otrzymała ponad 200 wezwań o pomoc.