Panika w Seulu. Kilkadziesiąt osób poszkodowanych w wyniku zatrzymania akcji serca. Są ofiary śmiertelne

Dramatyczne doniesienia z Seulu. W dzielnicy Itaewon wybuchła panika, a ludzie zaczęli w popłochu tratować siebie nawzajem. Poszkodowanych zostało kilkadziesiąt osób, u wielu doszło do zatrzymania akcji serca. Z dotychczasowych doniesień wynika, że jest wiele ofiar śmiertelnych.

Jak podaje BBC, do dramatycznych zdarzeń doszło w dzielnicy Itaewon w stolicy Korei Południowej podczas imprezy halloweenowej. W nocy służby ratunkowe otrzymały około 80 telefonów od  uczestników zabawy, którzy skarżyli się na duszności - podaje agencja Yonhap. 

Na miejsce przyjechały służby ratownicze. 50 osobom udzielono pomocy w związku z zatrzymaniem akcji serca. W sieci pojawiły się wstrząsające nagrania ze zdarzenia. 

Dramatyczne doniesienia z Seulu. Dziesiątki poszkodowanych. AP: Nie żyje 9 osób

BBC podaje, że w zabawie na świeżym powietrzu mogło uczestniczyć nawet 100 tys. osób. "Washington Post" przywołuje lokalne doniesienia, jakoby wielu uczestników ruszyło nagle w stronę jednego z barów, ponieważ miała się tam pojawić sławna osoba.

Media nie informują, o kogo chodzi. Amerykańska gazeta przywołuje również relację anonimowego policjanta, który potwierdza, że na ulicach Itaewon tłum wpadł w panikę. Rozmówca zastrzegł jednocześnie, że sprawa jest badana. Wciąż nie jest jasna dokładna liczba osób poszkodowanych. W mediach społecznościowych publikowane są zdjęcia przedstawiające leżące na ulicy worki na zwłoki.

Agencja AP podała, że zmarło co najmniej dziewięć osób. Liczba ofiar może wzrosnąć, bo działania ratunkowe są w toku

Na nagraniach, które trafiają do mediów społecznościowych, widać ogromny ścisk na ulicach. BBC zwraca uwagę, że wcześniej wieczorem w mediach społecznościowych pojawiały się relacje osób, które z powodu ogromnych tłumów nie czuły się bezpiecznie. 

Więcej o: