Według informacji na Telegramie Radia Swoboda do zdarzenia doszło w czwartek na poligonie niedaleko miasta Mirny i kilka kilometrów od kosmodromu Plesieck.
22-letni żołnierz zawodowy, który kierował wojskową ciężarówką KAMAZ, miał wjechać w 20-osobową grupę wojskowych z poboru. Jedna osoba zginęła na miejscu, druga poniosła śmierć po przetransportowaniu do szpitala. 11 żołnierzy zostało rannych.
Nie jest jasne, czy 22-latek zrobił to celowo, czy doszło do wypadku. Radio Swoboda podaje, że ani cywilne, ani wojskowe władze na razie nie potwierdzają, że doszło do tego zdarzenia. Potwierdzić miał je nieoficjalnie portal 29.ru, który poinformował, że w sprawie wszczęto śledztwo.
15 października doszło do strzelaniny na poligonie w obwodzie biełgorodzkim. Według agencji Interfax zginęło wówczas 11 osób, zostało rannych. Z doniesień wynika, że dwaj obywatele jednego z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw otworzyli ogień do żołnierzy na poligonie. Obaj sprawcy zostali zabici. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że ofiarami byli ochotnicy, którzy chcieli wziąć udział w "operacji wojskowej" na Ukrainie.
Władze rosyjskie uznały zdarzenie za "akt terroryzmu" i wszczęły śledztwo. Według rosyjskich mediów, do strzelaniny doszło na poligonie w miejscowości Sołoti. Mieli się tam szkolić zmobilizowani mieszkańcy obwodu briańskiego. Część mediów informuje, że sprawcami strzelaniny byli obywatele Tadżykistanu, a zdarzenie mogło mieć podłoże religijne.