Jeszcze na początku października amerykański przywódca zapytany przez dziennikarzy, czy wykorzysta spotkanie G20 na Bali w Indonezji jako okazję do bezpośredniej rozmowy z Putinem, odpowiedział: "To się dopiero okaże". Teraz jednak Biały Dom jednoznacznie zaprzeczył, by takie spotkanie miało mieć miejsce.
- Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden nie zamierza spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, podczas zjazdu G20 na Bali w przyszłym miesiącu - powiedział John Kirby, koordynator ds. komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.
W czasie czwartkowego wystąpienia Władimir Putin podkreślił, że rozważa udział w listopadowym zjeździe.
Biały Dom ostrzega Rosję przed potencjalnym atakiem na zachodnią infrastrukturę. To odpowiedź na groźby Moskwy, że może uznać za dopuszczalny cel ataków amerykańskie satelity, jeśli uzna, że korzystają z nich ukraińskie wojska.
Na forum ONZ Rosja oskarżyła Stany Zjednoczone i ich sojuszników o próbę wykorzystania komercyjnych satelitów do wspierania operacji ukraińskich wojsk. Moskwa określiła te działania mianem prowokacyjnych i zagroziła potencjalnymi uderzeniami odwetowymi. Odpowiadając na groźby rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby, powiedział, że "prowokacyjna i niebezpieczna w tym regionie jest wojna, którą pan Putin nadal prowadzi na Ukrainie".
-To właśnie jest prowokacja. To właśnie jest niebezpieczne. Będziemy nadal wspierać Ukrainę, mówimy o tym bardzo głośno i otwarcie. Nic się nie zmieni w naszym podejściu do tego - powiedział. John Kirby ostrzegł, że każdy atak na amerykańską infrastrukturę spotka się z odpowiedzią adekwatną do zagrożenia.